Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa negatywnych wpisów na jednym z portali w Dziemianach wzbudza coraz większe emocje

WM
Wszystko za sprawą wizyty policjantów w siedzibie redakcji portalu, którzy poprosili o wydanie numerów IP komputerów, z których wspomniane wpisy miały być dokonane. Sprawą zainteresowało się również Obserwatorium Wolności Mediów Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Temat wpisów w sieci internetowej poruszaliśmy na łamach "Dziennika Bałtyckiego" pod koniec minionego roku. Przypomnijmy, że zdenerwowały one m.in. wójta gminy Dziemiany Leszka Pobłockiego oraz jednego z mieszkańców. Sprawa została skierowana do sądu. Po kilkunastu tygodniach ciszy teraz jest znów o niej głośno.

- Dwa dni przed Wigilią zawitali do mojego domu, gdzie mieści się siedziba portalu, policjanci z postanowieniem Sądu Rejonowego w Kościerzynie o wydanie numerów IP - powiedziała nam Marzena Polańska, prowadząca portal. - Udostępniłam je, jednak funkcjonariusze nie sporządzili żadnego protokołu, a ja nic nie podpisałam. Byłam zaskoczona taką procedurą, tym bardziej że kilka dni temu policjanci ponownie przyszli po kolejne numery IP i wówczas już protokół został sporządzony.

Takim postępowaniem zaskoczona jest Dorota Głowacka z Obserwatorium Wolności Mediów HFPC.
- Takie działania budzą nasze wątpliwości - mówi D. Głowacka. - Policjanci poprosili o dane, które są chronione tajemnicą telekomunikacyjną. Nie wytłumaczyli, jaka jest podstawa prawna ich działania. Ponadto postanowienie sądu było skierowane do policji, a nie do pani redaktor. W jakiej roli ona występuje, tego też się nie dowiedziała od funkcjonariuszy. W naszym przekonaniu zaskakujące jest to, że policja przychodzi do dziennikarza i domaga się wydania numerów IP.

Przedstawiciele policji uważają, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

- Przepisy nie określają dokładnie, jak powinny być dokumentowane takie czynności - mówi Tomasz Radomski, p.o. komendant policji w Kościerzynie. - Raz stosuje się notatkę służbową, a w innym przypadku protokół. Tak też się stało w tym konkretnym przypadku. Uzyskane dane przekazaliśmy do sądu i on nie wniósł żadnych zastrzeżeń.

Inne zdanie na ten temat ma mecenas Janusz Kaczmarek, były minister spraw wewnętrznych i administracji, któremu przedstawiliśmy całe zdarzenie.

- W moim przekonaniu policjanci zachowali się co najmniej nieprofesjonalnie - uważa Kaczmarek. - Funkcjonariusze są zobowiązani do znajomości przepisów prawa. Z przeprowadzonych czynności powinien zostać sporządzony protokół, a pani redaktor powinna być zapoznana z jego treścią. Jeżeli tak się nie stało, to uzyskane przez policję dane nie mają żadnej wartości procesowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto