18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Manifestacja pracowników szpitala w Kościerzynie przed Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku [ZDJĘCIA]

Joanna Surażyńska, wie
W poniedziałek stu pracowników Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie walczyło o swoje prawa przed Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku. Zbulwersowani pracownicy nie zgadzają się z cięciami wynagrodzeń. Przed kilkoma dniami dyrekcja szpitala podjęła decyzję o tym, że na konta wszystkich pracowników wpłynie jedynie 70 proc, należnych pensji.

Poniedziałek, godz. 13.15

- Otrzymaliśmy od pani marszałek Zych-Cisoń pisemne zapewnienie, że wypłaty wpłyną do nas w dwóch transzach - 70 proc. do 10 kwietnia, 30 proc. do 30 kwietnia - relacjonuje Arkadiusz Błaszczyk ze Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - W związku z tym na razie wstrzymujemy protest, ale zamierzamy patrzeć władzy na ręce i na bieżąco pilnować by nie doszło do sytuacji, w której nasze pensje w kolejnych miesiącach znów będą zagrożone - zapowiada.

Poniedziałek godz. 11.45:

Przed Urzędem Marszałkowskim demonstruje ok. 80 pracowników szpitala. Wewnątrz szefowie związków zawodowych rozmawiają z odpowiedzialną za opiekę zdrowotną wicemarszałek Hanną Zych-Cisoń.

- Ukarać winnych. Nie zgadzamy się - krzyczą protestujący.

- Sytuacja jest drastyczna, boimy się o nasze miejsca pracy. Chcemy zwrócić uwagę urzędu jako organu założycielskiego naszej placówki na problem z jakim się zmagamy - tłumaczy Alicja Świerzputowska przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Położnych i Pielęgniarek w kościerskim szpitalu. - Zaproponowano nam wypłatę 70 proc. wypłat 10 kwietnia i resztę "później", nie mamy nic na piśmie, więc nie wiemy jak będzie. Nie jesteśmy przeciw tworzeniu ze szpitala spółki, ale jesteśmy przeciw tworzeniu jej nierozsądnie. Jeśli w momencie powstania będzie miała 50 mln zł zadłużenia, to z miejsca jest na straconej pozycji - dodaje.

Jeśli rozmowy nie zakończą się sukcesem, związkowcy zapowiadają referendum strajkowe, ale podkreślają, że od łóżek pacjentów nie odejdą.

- Przez lata patrzono spokojnie jak sytuacja się pogarszała. Zadłużenie jest gigantyczne, a nie ma recepty na uzdrowienie szpitala. Wiemy, że dostaniemy 70 procent wynagrodzeń i nie wiemy co będzie dalej - mówi Arkadiusz Błaszczyk ze Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Na godz. 11 zaplanowano rozmowy organizacji związkowych z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego. Chcą oni wynegocjować, aby 10 kwietnia na konta pracowników wpłynęły pełne wynagrodzenia. Będą także walczyć o pisemne zapewnienie, że w przypadku cięcia pensji, zaległe kwoty wpłyną do końca miesiąca. Chcą też gwarancji, że do podobnej sytuacji nie dojdzie w maju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto