Tomasz Plicht wyjechał w połowie lipca i wrócił pod koniec września. Powitano go uroczyście 1 października pod Wieżycą w CAW Koszałkowo. W podróży spędził 75 dni, pokonując 8000 kilometrów.
20-latek z Ostrzyc zabrał ze sobą na wanogę kaszubską i polską flagę. Podczas życiowej wyprawy przejechał Polskę, Ukrainę, Mołdawię, Rumunię, Bułgarię, Turcję, Grecję, Macedonię, Kosowo, Albanię, Czarnogórę, Bośnię i Hercegowinę, Serbię, Chorwację, Słowenię, Włochy, Austrię, Węgry, Słowację, Czechy, i Niemcy.
Tomek to zapalony cyklista, prowadzi klub RowerOWCE, jest honorowym krwiodawcą i strażakiem ochotnikiem w Ostrzycach, gdzie mieszka. Pasjonuje się grą na gitarze i harmonijce, koszykówką i wyprawami autostopowymi. Student I roku kaszubistyki na Uniwersytecie Gdańskim ma głowę pełną marzeń, których nie boi się realizować.
Podczas rowerowej wyprawy poznał wielu ciekawych ludzi, w tym najpopularniejszego autostopowicza z Kazachstanu, równolatka, który przejechał stopem ok. 47 tys. km. To spotkanie na długo zostało Tomkowi w pamięci.
- W podróży było wiele pięknych momentów, zachwycających widoków i wspaniałych ludzi - wspominał. - Miejsce, do którego na pewno wrócę, to stolica Kosowa. Deptak w Prisztinie zachwycił nie tylko urodą, ale też klimatem, atmosferą i ludźmi.
Gratulacje za swój wyczyn Tomasz otrzymał w formie pisanej - na wielkim banerze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?