Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uczniowie nie mogą dojechać do szkoły, bo PKS zlikwidowało jedyne połączenia

eda
To skandal! Jak PKS mogło wycofać jedyny autobus, który dowozi dzieci do szkół ponadgimnazjalnych w Kościerzynie?! - mieszkańcy Kobyla, Góry, Czernik, Malik Górnych i Dolnych, a także Pałubina w gm. Stara Kiszewa nie kryją oburzenia. Od 1 września ich dzieci, które uczą się w kościerskich szkołach, nie mają jak do nich dojechać. Do tych miejscowości nie kursuje żaden autobus.

- Zabrali nam resztki cywilizacji - mówi mieszkanka Kobyla. - Co my teraz mamy zrobić? Moja córka, która uczy się w liceum, w ubiegłym roku otrzymała stypendium naukowe od marszałka województwa, a w tym roku nie ma jak dojechać do szkoły. Przecież nie wszyscy rodzice mają możliwość, by dowozić swoje dzieci samochodami.

Dlaczego warto wrócić do szkoły?

Kobyle oddalone jest od Kościerzyny o niecałe 30 kilometrów. Najbliższy autobus odjeżdża ze Starej Kiszewy, jednak żeby tam dotrzeć, trzeba pokonać 10-kilometrowy odcinek.

- Polityka PKS jest dla nas zupełnie niezrozumiała - denerwuje się mieszkanka Czernik. - Autobus, który zabierał nasze dzieci do szkoły, zawsze był pełen. Często brakowało miejsc siedzących.

Teraz młodzież zdana jest tylko na siebie. W niektórych miejscowościach starsi uczniowie dowożą młodszych samochodami. To jedyna możliwość.
W poprzednim roku do tych wsi przyjeżdżały dwa autobusy. Jeden zabierał młodzież do Kościerzyny o godz. 6.29, następny przewoził ich po godz. 15.
- Może nie było to rozwiązanie idealne, ale przynajmniej nasze dzieci miały możliwość, aby w ogóle dotrzeć do szkoły - dodaje mieszkanka Kobyla. - Teraz nie ma co o tym marzyć.

Tymczasem PKS przyznaje, że reforma rozkładów jazdy była rzeczywiście dość radykalna, jednak innego wyjścia spółka nie miała.

- Wszystkie nasze nowe rozkłady jazdy były konsultowane w urzędach gmin i samorządy znały sytuację - zapewnia Andrzej Pograniczny, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej SA w Starogardzie Gdańskim. - Rozmawialiśmy z wójtami, którzy mieli możliwość, by współuczestniczyć w kosztach, aby utrzymać połączenia społecznie potrzebne. Jednak żaden samorząd w powiecie kościerskim nie był zainteresowany takim rozwiązaniem. W powiecie starogardzkim to się sprawdziło. Znalazły się samorządy, które dopłacają do kursów. Miesięcznie kształtuje się to w granicach od 1 tys. zł do 1,5 tys. zł.
Przedstawiciele PKS przyznają, że dokładnie prześledzili sytuację, zanim podjęto decyzję o cięciach kursów.

- W tym rejonie mieliśmy bardzo mało klientów, bo około ośmiu - dodaje Andrzej Burcon, członek zarządu PKS Starogard Gdański. - To za mało, by nawet pokryć koszty paliwa. Prowadzimy rozmowy z gminą Stara Kiszewa i mam nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązanie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto