Wakacyjny piknik rodzinny nad Klimkówką podczas którego można podejrzeć przy pracy techników kryminalistyki, sprawdzić, jak się chodzi w alko-goglach, pogadać z leśnikami o tajemnicach lasu czy sprawdzić się na ściance wspinaczkowej – to już tradycja.
Jak zwykle, najwięcej radości miały dzieci. W końcu na co dzień – oczywiście na szczęście - nie mają dostępu do strażackiego czy policyjnego sprzętu, nie mogą przejechać się quadem służb leśnych czy pogadać z paniami z sanepidu, które wytłumaczą, dlaczego powinno się umyć ręce po powrocie z placu zabaw. Najwięcej radości dała chyba strażackie węże – każdy z dzieciaków był przez chwilę strażakiem Samem, więc tryskał wodą z wielkim zaangażowaniem. Strażacy zadbali o malowanki dla najmłodszych, a policjanci o plenerowe zabawy.
Piknik był alternatywą dla jeziora, bo silny wiatr nie nastrajał do kąpieli. Zresztą plażowali tylko nieliczni, a oba kąpieliska świeciły pustkami. Tylko najodważniejsi zdecydowali się na rowerek albo łódkę. Zabawa trwała do późnego popołudnia, a gości było w sam raz - można było swobodnie wędrować między stanowiskami. I dłużej, niż bywało to w poprzednich latach porozmawiać o interesujących nas sprawach.
- Laboratorium Światła w Gorlicach - miasto ogłosiło przetarg na wykonanie dokumentacji
- Zwyczajny-nadzwyczajny nagietek może służyć nie tylko człowiekowi
- Nie mamy co liczyć na miody z Beskidu Niskiego. Tak źle, jeszcze nie było
- Skansen Przemysłu Naftowego Magdalena. Tutaj można poznać zapach historii
- Lawendowa Galicja. Pachnie obłędnie, cieszy kolorami, relaksuje
- Sześciokrotnie zdobyła 28 szczytów Korony Gór Polski. Pójdzie siódmy raz?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?