Losy "Kobiet Pistoletów" - jak je nazywano — prezentuje wystawa, którą od 1 kwietnia można oglądać w szklarni w Muzeum Stutthof w Sztutowie. To opowieść nie tylko o historii, chęci przetrwania, ale także o niezwykłych przyjaźniach.
Po wyładowaniu wagonów odseparowano nas od ludności cywilnej i prowadzono oddzielnie. Był już późny wieczór. Ustawiono nas w szeregu pod jakimś barakiem, tuż za bramą obozu. Zdawaliśmy sobie już sprawę, że jesteśmy w obozie koncentracyjnym.
Podjęłyśmy więc próbę przekonania "przyjmujących" nas SS-manów, że powinniśmy zostać odwiezione do obozu dla jeńców wojennych, co pozostało oczywiście bez reakcji...
Zapytano nas, czy walczyłyśmy z bronią w ręku, odpowiedź twierdząca przyjęta była z wyrazami politowania. Było szaro, zimno, siąpił deszcz... Przechodzący SS-mani rzucali po parę słów:
"Już jutro was rozstrzelają, długo tu nie będziecie stać"... - tak 29 września 1944 r. i pierwsze chwile w KL Stutthof wspomina Anna Kielanowska
Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?