Ks. Eugeniusz Grzędzicki, kustosz sanktuarium, poinformował ile osób liczyły poszczególne pielgrzymki zorganizowane, jednak wymieniając te liczby, chyba nie do końca zdawał sobie sprawę, jakie tłumy tak naprawdę zawitały do Sianowa.
Ludzie przybyli tu z potrzeby serca, nie tylko w grupach zorganizowanych - mnóstwo osób prywatnych - rodzin, w tym z małymi dziećmi, przyjechało tego dnia do Królowej Kaszub. Nie tylko plac pielgrzymkowy wypełniony był wiernymi, ale również ulice Sianowa i każdy kącik wokół sanktuarium.
W drugiej części materiału napiszemy ile pielgrzymek zorganizowanych przybyło 18 lipca do Sianowa, choć na nas największe wrażenie zrobiła pielgrzymka sierakowicka. Mimo, że byli już pod sanktuarium, to nadal nie było widać końca. Wszystko to widać w naszej galerii zdjęć, choć nie mogliśmy ich opublikować wszystkich.
Skupmy się jednak na osobach prywatnych, które ze swoimi dziećmi, teściami, szwagrostwem, odwiedzili dziś Sianowo.
- W ubiegłym roku sytuacja była bardzo niepewna - mówi pani Ilona z Żukowa. - Nawet same parafie miały opory przed organizowaniem pielgrzymek. W tym roku po prostu wsiedliśmy do samochodu i przyjechaliśmy. Jestem z mężem, dwójką dzieci i szwagrem z narzeczoną.
Pani Nikola przyjechała do Sianowa z całą grupą rodzinno-przyjacielską.
- Nigdzie tego nie zgłaszaliśmy, ale jest nas 19 osób z Kartuz, Kiełpina i Somonina - mówi Nikola. - Bardzo chciałam tu dziś być i cieszę się, że jestem. Z nami przyjechali moi teściowie, rodzice, synek Jaś, sąsiedzi moich rodziców, ich dzieci oraz dwóch szwagrów z żonami i dziećmi.
Od 35 lat przyjeżdża na odpusty do Sianowa
Spotkaliśmy też pana Jana z Wejherowa,który od 35 lat przyjeżdża na Wielki Odpust Sianowski, kłania się Królowej Kaszub, a potem staje ze swoim stoiskiem przy głównej ulicy, sprzedając książki i obrazy religijne.
- Już sobie nie wyobrażam, że mogłoby mnie tu nie być - mówi pan Jan. - Pamiętam, jak 37 lat temu, gdy rozłożyłem tu swoje rzeczy do sprzedania, podeszli do mnie ZOMO-wcy i bezczelnie patrząc w oczy, kazali się zwijać. Takie mieliśmy czasy.
Brawo, pani Gertrudo!
Miłą, żeby nie powiedzieć wzruszającą niespodziankę sprawiła nam jedna z członkiń Koła Gospodyń Wiejskich w Paczewie. Pani Gertruda dzień wcześniej dzielnie walczyła w Pomorskiej Spartakiadzie KGW w Chmielnie. Konkurencje do łatwych nie należały, a dziś pieszo, z pielgrzymką, przebyła całą trasę do Sianowa. Dlaczego ten fakt wzrusza? Nie wypominamy wieku, ani go nie zdradzimy, ale pani Trudzia jest w wieku... mocno ponad średnim. Brawo i wielkie ukłony, pani Gertrudo!
Poznaliśmy też najmłodszą pielgrzymowiczkę
Piękne zdjęcia 8-miesięcznej Łucji również znajdziecie państwo w naszej galerii.
(W drugiej galerii zdjęcia kolejnych pielgrzymowiczów do Sianowskiej Pani i dane liczbowe ile grup zorganizowanych przybyło)
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?