Przystanek Żory zgromadził tłumy fanów rockowego brzmienia
To były wyjątkowe dwa dni rockowego brzmienia, które już po raz szósty wypełniło Park Cegielnia w Żorach. Jak można było się tego spodziewać, Przystanek Żory znów zgromadził prawdziwe tłumy fanów mocniejszej muzyki z całej Polski. Żorski festiwal jest bowiem wydarzeniem, na które przyjeżdżają nie tylko mieszkańcy Żor i okolic, ale i innych regionów kraju. To festiwal porównywany do popularnego Woodstock'a (obecnie Pol'and'Rock Festival).
- Przystanek Żory łączy ze sobą to, co najlepsze, czyli biwakowanie z muzyką. Swoją formą nawiązuje do ogólnopolskiego Festiwalu Woodstock przeniesionego na realia małego miasteczka, jakim są nasze Żory. Codziennie przekonujemy się, że wspólna praca może zaowocować unikalnym wydarzeniem zapadającym w pamięć, które ma szansę stać się imprezą cykliczną w mieście Żory. Podczas Przystanku na scenie goszczą lokalne zespoły oraz osobistości. Pojawia się również Namiot ASP, który spotyka się z szerokim zainteresowaniem wśród uczestników wydarzenia. Odbywają się w nim m.in. wywiady, warsztaty, prelekcje czy zajęcia plastyczne dla dużych i małych dzieci - mówią organizatorzy wydarzenia.
I właśnie to wszystko można było zobaczyć i usłyszeć podczas tegorocznego wydarzenia w Żorach. Na scenie pojawiły się zespoły: Vademecum, Taint, De Łindows, Bruklin oraz niezastąpiony Zenek Kupatasa, którego koncerty zawsze przyciągają prawdziwe tłumy. Tak było i tym razem. Gwiazdą wieczoru był zespół Farben Lehre.
Koncertom towarzyszyły dodatkowe atrakcje, w tym między innymi wyrzut kolorów, pole namiotowe czy karuzele.
Zobaczcie zdjęcia z drugiego dnia festiwalu Przystanek Żory.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?