Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

19-letnia Daria ze Skorzewa miała przed sobą całe życie. Zginęła w wypadku w Szymbarku. Przeczytaj, jak wypadek opisuje jej chłopak

Joanna Surażyńska
Joanna Surażyńska
Mieszkańcy powiatu kościerskiego są wstrząśnięci tragedią, jaka miała miejsce w wielkanocny poniedziałek w Szymbarku. W wypadku zginęła 19-letnia Daria ze Skorzewa. Kobieta ze swoim chłopakiem i czworgiem znajomych bawiła się w klubie Kotwica w Szymbarku. Lokal opuścili ok. godz. 4 nad ranem. Nikt nie spodziewał się, że po chwili rozegra się taki dramat…

Kierowca nie zatrzymał się
Sześcioosobowa grupa szła poboczem. Wjechał w nią volkswagen golf. Kierowca nie zatrzymał się i zbiegł z miejsca wypadku.

- Mundurowi sporządzili na miejscu dokumentację fotograficzną, zabezpieczyli ślady oraz monitoring w celu ustalenia sprawcy wypadku - mówi oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Kartuzach st. post. Aldona Domaszek.

Policja natychmiast rozpoczęła działania. Początkowo mówiło się, że poszukiwane jest ciemne audi A3 z rejestracją GKS, ale ta informacja nie potwierdziła się.

Ostatecznie najpierw zatrzymano 22-latka, który jeszcze do niedawna mieszkał w tej samej wsi co Daria. Dzień później kartuska policja zatrzymała również 18-letniego pasażera. Jak się dowiedzieliśmy, usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy. Grozi mu do trzech lat więzienia. Nie przyznał się do zarzucanego czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Darię żegnają znajomi
Rodzina i przyjaciele są zrozpaczeni. Ten dramat wstrząsnął całą społecznością, tym bardziej, że ofiara wypadku i podejrzany o spowodowanie tej tragedii mężczyzna mieszkali w tej samej miejscowości. W internecie aż huczy od komentarzy. Darię żegnają znajomi.

Jej chłopak, który w momencie tragedii był razem z Darią, zamieścił wzruszający wpis na swoim profilu na Facebooku. To właśnie on próbował ratować 19-latkę.

- Dziękuję, że byłaś ze mną przez ostatnie 2 miesiące - napisał Filip Mach. - Był to cudownie spędzony czas, nie spodziewałem się tego, że stracę Cię w taki sposób. Robiłem co mogłem, żeby tylko cię uratować. Będziesz na zawsze w moim serduszku moja Bibi. Spoczywaj w pokoju.

Jak relacjonuje chłopak Darii - Filip Mach, wszystko zdarzyło się w mgnieniu oka. Nikt nie słyszał nadjeżdżającego auta i nie było czasu na jakąkolwiek reakcję.

- W jednym momencie usłyszałem łamiący się plastik - mówi chłopak Darii. - Nie zdążyłem się obejrzeć do tyłu, a moja dziewczyna była już w górze.

Auto zniknęło równie szybko, jak się pojawiło.

- Trudno uwierzyć, że kierowca nie widział sześciu osób idących poboczem - mówi Filip Mach. - Było coraz jaśniej, a ja miałem białą bluzę, która praktycznie odbijała się od świateł.

Rozpoczęła się dramatyczna walka o życie. Tego nie da się zapomnieć. Te obrazy na zawsze pozostaną w pamięci uczestników wypadku.

- Daria na początku miała puls, odwróciłem ją na bok - relacjonuje Filip Mach. - Sprawdziłem, czy każdy żyje i kazałem im leżeć. Wezwałem pomoc dzwoniąc na 112.

Daria miała przed sobą całe życie. Czekała na nią nowa praca. Chciała być fryzjerką.

- To była świetna, mądra, kochana dziewczyna, miała poczucie humoru. Była moim ideałem. Naprawdę do siebie pasowaliśmy - podkreśla chłopak Darii. - Trudno mi się pogodzić z jej śmiercią.

W wyniku wypadku dwie osoby trafiły do szpitala. Stan jednej z nich jest ciężki. W tej sprawie wciąż jest wiele pytań. Odpowiedzi na nie szuka kartuska prokuratura.

Mieszkańcy komentują
Wielu mieszkańców Skorzewa przyznaje, że to, co się wydarzyło, to dramat dla dwóch rodzin.

- Wszyscy się tu znają, to niewielka miejscowość - mówi jedna z mieszkanek Skorzewa. - Daria miała kilkoro rodzeństwa. Bardzo im wszystkim współczuję. Jest mi jednak żal także rodziny 22-latka. Dla nich również to wielka tragedia. Oczywiście trzeba wszystko dokładnie wyjaśnić.

Usłyszał zarzut
22-letni kierowca volkswagena golfa, podejrzany o spowodowanie tragicznego w skutkach wypadku w Szymbarku, został przesłuchany przez prokuraturę. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i wyraził skruchę, grozi mu nawet 12 lat więzienia.

Jak podaje prokurator Mariusz Duszyński, p.o. rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a także ucieczki z miejsca zdarzenia.

- Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia. Wyraził też skruchę i żal z powodu tego, co się stało - mówi prokurator Duszyński. - Wyjaśnienia będą teraz weryfikowane z innymi zebranymi dowodami.

Prokuratura przygotowuje również wniosek o tymczasowy areszt dla 22-latka na czas 3 miesięcy. Pismo ma być w najbliższym czasie złożone do sądu. Z racji ucieczki z miejsca zdarzenia kara dla kierowcy może być surowsza, niż normalnie w takim przypadku - od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

Przesłuchano również zatrzymanego w poniedziałek 18-letniego pasażera volkswagena golfa. Usłyszał on z kolei zarzut nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku, za co grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Tutaj jednak przesłuchiwany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Jak dodaje rzecznik gdańskiej prokuratury od poniedziałku przeprowadzono bardzo wiele czynności w sprawie wypadku i wciąż trwają kolejne. Śledczy wykonują m.in. oględziny samochodu, od 22-latka pobrano również krew do badań zarówno pod kątem obecności alkoholu, jak i środków odurzających. Na wyniki jeszcze musimy poczekać.

fot. osp szymbark

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto