Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

28-latek zabił łopatą dwa psy, bo te swym szczekaniem nie dawały mu spać

sura, eda
Zabił psy łopatą, bo nie dawały mu spać. Tego makabrycznego czynu dopuścił się 28-letni mieszkaniec gminy Stara Kiszewa w pow. kościerskim. Sprawa pewnie nigdy nie wyszłaby na jaw, gdyby nie anonimowy telefon jednego z mieszkańców wsi, który o wszystkim poinformował policję. Funkcjonariusze po przyjeździe na miejsce nie mieli zbyt wielkich problemów ze znalezieniem miejsca, w którym właściciel zakopał zwierzęta. Były to około 2-letnie mieszańce.

- Po przesłuchaniu 28-latek przyznał się do winy - mówi Janusz Matrejek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. - Nie było problemu ze zlokalizowaniem miejsca zakopania psów. Właściciel dokonał tego na terenie swojej posesji, w pobliżu niewielkiego lasu.
Policjanci nie kryli zaskoczenia, kiedy podczas przesłuchania mężczyzna przyznał, że zabił zwierzęta, bo te swoim szczekaniem nie dawały mu spać. To właśnie dlatego wstał około godziny siódmej i je uśmiercił. Po odkopaniu psów wiadomo było, że zginęły od uderzenia tępym narzędziem. Właściciel przyznał się, że zabił je łopatą.

Mężczyzna jest dobrze znany zarówno mieszkańcom, jak i miejscowej Straży Gminnej. Strażnicy wielokrotnie z różnych przyczyn musieli interweniować na terenie tego gospodarstwa. Powodem wcześniejszych akcji było... bydło.

- Wiele razy przyjeżdżaliśmy w to miejsce, ponieważ bydło należące do matki 28-latka było pozostawiane bez żadnego nadzoru i niszczyło uprawy okolicznym rolnikom - mówi Józef Kaszubowski, komendant Straży Gminnej w Starej Kiszewie. - Nie pomagały upomnienia, trzeba było ukarać właścicieli mandatem.
28-latek raczej nie cieszy się zbyt dobrą opinią wśród mieszkańców. Niektórzy podkreślają, że jest osobą nieodpowiedzialną i niezrównoważoną. Jego wybryki zatem dla nikogo nie są zaskoczeniem.

- Pamiętam jedną z interwencji, kiedy to mężczyzna będąc pod wpływem alkoholu chodził po ulicy i tym samym stanowił zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym - mówi Józef Kaszubowski. - O zdarzeniu również poinformowaliśmy policję i do momentu jej przyjazdu konieczne było pilnowanie 28-latka, bo stanowił on zagrożenie dla siebie i kierowców. Poza tym, zaczepiał też przechodniów.

- Nie jestem zaskoczony tym zdarzeniem, bo po tym mężczyźnie można się wszystkiego spodziewać - mówi jeden z mieszkańców Starej Kiszewy. - Od początku wiedziałem, że jest to człowiek dość impulsywny i niedojrzały emocjonalnie. W swoim życiu popełnił on już kilka wyjątkowo głupich czynów. Szkoda mi tylko tych niewinnych psów, które zabił z premedytacją. Jak można dopuścić się takiego czynu. Jeśli psy mu przeszkadzały, to mógł je po prostu oddać do schroniska. Przecież to normalne, że te zwierzęta szczekają. Mam nadzieję, że sąd sprawiedliwie oceni jego zachowanie, a przy okazji odstraszy to inne osoby, które w ten sposób znęcają się nad zwierzętami. Niestety, takich przypadków jest coraz więcej.

Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Kościerzynie. 28-latkowi postawiono zarzuty, a następnie o losie mężczyzny zdecyduje sąd.
Za ten czyn grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto