Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ceny nawozów oszalały! A to nie koniec problemów rolników - dyskutowano o nich w Starej Kiszewie [ZDJĘCIA]

Edyta Łosińska-Okoniewska
Edyta Łosińska-Okoniewska
Edyta Łosińska-Okoniewska
Drastyczne podwyżki cen nawozów przełożą się na zbiory, a to sprawi, że drożej może być także na sklepowych półkach. O tym, z jakimi trudnościami muszą się borykać rolnicy, dyskutowano w Starej Kiszewie podczas spotkania Pomorskiej Izby Rolniczej.

Rolnicy, leśnicy, myśliwi i samorządowcy spotkali się w Starej Kiszewie podczas Rady Powiatowej Pomorskiej Izby Rolniczej Powiatu Kościerskiego. Uczestnicy poruszyli wiele problemów, z którymi w obecnej sytuacji muszą się borykać. Jak podkreślano, to trudny czas w rolnictwie. Drastyczny wzrost cen nawozów, a do tego brak niektórych z nich sprawia, że tegoroczne zbiory mogą być mniejsze. To szczególnie niepokojące w obliczu wojny w Ukrainie.

- Sytuacja na rynku nawozów jest tragiczna - mówi Ryszard Kleinszmidt, przewodniczący RP PIR Powiatu Kościerskiego. - Cena nawozów azotowych poszła tak drastycznie do góry, że rolnicy się są w stanie ich kupować. Część zdążyła przed tymi megapodwyżkami, jednak ci, którzy muszą nabywać je w tej chwili, często rezygnują. A dodam, że bez nawozów azotowych na naszych słabych glebach nie ma co liczyć, że będą udane zbiory. I nie wolno też zapominać o warunkach pogodowych. Jeśli do tego wszystkiego dołożymy jeszcze suszę, to robi się bardzo nieciekawie.

Wystarczy dodać, że jeszcze przed rokiem tona nawozu azotowego kosztowała 900 zł, teraz to nawet około 5 tys. zł.
W przypadku nawozów fosforowych i potasowych, które dawniej sprowadzane były głownie z Białorusi, podwyżki są jeszcze większe. Klienci przestali już nawet o nie pytać. Zdecydowanie więcej trzeba również zapłacić za środki ochrony roślin. Niestety to nie wszystkie trudności. Podczas spotkania wielu rolników narzekało również na dość nierówną walkę z dzikimi zwierzętami. Sporym problemem są już nie tylko dziki, ale też żurawie i gęsi, które niszczą uprawy. Do tego coraz częściej mówi się też o wilkach.

- Atak wilków na zwierzęta hodowlane miał miejsce m.in. w Kobylu, Wilczych Błotach, w Konarzynach i zapewne jeszcze w innych miejscowościach - mówi Adam Dębski. - Zawsze podkreślam wszystkim tym, którzy są poszkodowani przez te zwierzęta, że każdy przypadek należy zgłaszać do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ja nie jestem przeciwnikiem wilków, ale one powoli zaczynają się panoszyć na tym terenie, co już widać po sarnach, których jest mniej w naszych lasach.

Obecni podczas spotkania przedstawiciele kół łowieckich podpisali ze starostą kościerskim Alicją Żurawską nowe umowy dzierżawy obwodów łowieckich i omówili zasady współpracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto