Dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy...... Tak po meczu z KP Sopot krzyczeli kibice Chojniczanki.
Po serii nieudanych meczów podopieczni Janusza Fabicha pokonali sopocian, prezentując kawał dobrego futbolu.
Spotkanie nie zaczęło się po myśli gospodarzy. Już w 6 minucie po fantastycznym strzale Adama Kozłowskiego goście objęli prowadzenie. Bramkarz Chojniczanki Artur Jażdżewski był bezradny wobec silnie uderzonej piłki. Strata gola zmobilizowała chojniczan do śmielszych ataków, czego efektem było trafienie Artura Zielińskiego w 16. minucie meczu. Grający wiceprezes chojnickiego klubu wykorzystał niezdecydowanie bramkarza z Sopotu i z bliska wepchnął piłkę do bramki. W 21. minucie gospodarze prowadzili już 2:1. Po podaniu z rzutu wolnego, debiutującego przed chojnicką publicznością Adama Warszawskiego, drugiego gola dla Chojniczanki zdobył popularny "Zielik". Taki wynik utrzymał się do przerwy.
Po zmianie stron sytuacja na boisku nie uległa zmianie. Nadal na placu gry przeważali gospodarze, a jedenastka z Sopotu ograniczała się do kontrataków. W 62. minucie szybki rajd lewą stroną przeprowadził Przemysław Lorbiecki. "Loli" dośrodkował na głowę niewidocznego do tej pory Tomasza Ostrowskiego, a ten pewnie skierował futbolówkę do bramki rywala, ustalając wynik spotkania.
Na szczególne pochwały zasłużyli w tym meczu Adam Warszawski, który zaliczył dwie asysty i Przemysław Lorbiecki, który imponował licznymi, szybkimi atakami z lewej flanki.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?