Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieci w Starej Kiszewie mają zakaz wstępu na boisko, bo ... niszczą trawę. Rodzice są oburzeni

Joanna Surażyńska
Joanna Surażyńska
- Trawa w tym miejscu nie jest po to, żeby ładnie wyglądać - mówią oburzeni rodzice ze Starej Kiszewy
- Trawa w tym miejscu nie jest po to, żeby ładnie wyglądać - mówią oburzeni rodzice ze Starej Kiszewy joanna surażyńska/google street
Rodzice ze Starej Kiszewy są oburzeni. Ich dzieci nie mogą korzystać z boiska, bo niszczą murawę. To absurd jak z czasów PRL - mówią.

Dzieci w Starej Kiszewie nie mogą korzystać z boiska przy małej szkole, ponieważ niszczą trawę. Lekcje wychowania fizycznego również nie mogą odbywać się w tym miejscu. Strzelanie do bramek w czasie przerwy? Nie tym razem... Sytuacja oburzyła rodziców, których dzieci uczęszczają do placówki. Są to maluchy w klasach 0-III.

- Dowiedzieliśmy się o tym podczas zebrania wychowawcy z rodzicami - mówią rodzice, którzy zwrócili się do naszej redakcji. - Widać, że nauczycielom nie podoba się ta sytuacja, poinformowali, że dzieci nie mogą korzystać ze stadionu, który przylega do tzw. małej szkoły w Starej Kiszewie. Dzieci od zawsze korzystały z tego boiska, na przerwach lubiły grać w piłkę. Tymczasem teraz usłyszeliśmy, że dzieci niszczą murawę przed bramkami. Chyba to normalne, że trawa w tym miejscu nie jest po to, żeby ładnie wyglądać. To miejsce, z którego powinni wszyscy korzystać, w końcu jest własnością gminy. Okazuje się jednak, że trawa jest ważniejsza od naszych dzieci. Trzeba dodać, że drugie boisko jest daleko od szkoły, dzieci nie usłyszałyby nawet dzwonka, dlatego nie ma możliwości, by z niego korzystały.

Z tego boiska korzysta klub piłkarski Wierzyca. Zawodnicy mają do dyspozycji jeszcze inne w tej samej miejscowości.

- Wcześniej obiekt był otwarty cały czas - mówi mieszkanka Starej Kiszewy. - Dzieci mogły z niego korzystać także popołudniami. Co więcej, niedawno rozłożył się tu cyrk, odbywają się także wakacyjne festyny. Zapewne murawa również wtedy jest niszczona. Dzieci nie niszczą bramek, siatek czy krzeseł. Po prostu chcą zwyczajnie pograć w piłkę. Jako rodzice uważamy, że powinny dostać coś w zamian. W pobliżu jest teren, na którym mogłoby powstać nowe boisko. Tymczasem przy dużej szkole budowane jest kolejne boisko, a małe dzieci są pomijane i teraz nie mają żadnego. Nic dziwnego, że rodzice są oburzeni.

Żadnego problemu w tej sytuacji nie widzi wójt gminy Stara Kiszewa.

- Sto metrów dalej jest drugie boisko, z którego można korzystać przez cały czas - mówi Marian Pick, wójt Starej Kiszewy. - Nie ma żadnego zakazu w sprawie stadionu, tylko prośba. Stara Kiszewa ma duże boisko, obok niego małe. Boisko jest bezpłatnie użyczane przez gminę klubowi piłkarskiemu Wierzyca. Nie chcę się mieszać w decyzje podejmowane przez zarząd klubu. Też mógłbym się poskarżyć np. że dzieci zniszczyły amfiteatr obok szkoły, ale tego nie robię, choć gmina co roku musi wydawać pieniądze na naprawy.

Trwa głosowanie...

Czy uważasz, że dzieci powinny korzystać z boiska?

Tymczasem Michał Sulewski, prezes zarządu Stowarzyszenia Wierzyca podkreśla, jak wiele pracy trzeba włożyć w utrzymanie boiska i murawy.

- Nie ma zakazu wchodzenia na boisko, to tylko prośba - mówi prezes. - Zresztą tabliczki w tym temacie wiszą już od 2 lat. Według zaleceń z murawy można korzystać 6 godzin tygodniowo. Powyżej tego czasu dochodzi do przeciążenia murawy i jej niszczenia. My mamy 1 drużynę seniorów i 3 juniorów. Jednym słowem chodzi o eksploatację boiska. Trzeba sobie uświadomić, co się dzieje, np. gdy dzieci korzystają z boiska na przerwach. Uczniów w tej szkole jest ok. 60, codziennie biegają po trawie, w miejscach za bramką już niestety nie ma trawy. Oczywiście, jestem za znalezieniem jakiegoś rozwiązania. Jest plac za bramką, który można zagospodarować. Możemy zorganizować sprzęty, kupić bramki. Myślę, że dobrze byłoby się spotkać i porozmawiać na ten temat, a wówczas na pewno znajdzie się rozwiązanie. Dodam, że są miejsca na Pomorzu, w których mieszkańcy w ogóle nie mogą korzystać z boiska, a służy ono wyłącznie klubowi.

Jak podkreśla Michał Sulewski, cyrk rzeczywiście pojawił się w Starej Kiszewie, ale rozstawił się na parkingu przy boisku. Jeśli chodzi o festyn, to odbywał się poza główną płytą boiska, na poboczu.

- Rzeczywiście w lipcu odbędzie się festyn w tym miejscu, ale wówczas trwa przerwa w treningach - mówi prezes. - Trawa będzie miała czas na regenerację.

Zobacz także: Zobacz osoby o nieustalonej tożsamości w Polsce. To kobiety i mężczyźni, którzy nie wiedzą, kim są. Może kogoś rozpoznajesz?

Zapytaliśmy, dlaczego zawodnicy nie mogą korzystać z jednego boiska, a wówczas to przy małej szkole można by udostępnić dzieciom.

- Tylko boisko przy małej szkole ma odpowiednie wymiary - mówi Michał Sulewski. - Boczne boisko jest niewymiarowe, zrobione do przeprowadzania treningów i z tego można korzystać do woli.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto