Niedzielne, słoneczne popołudnie było wprost idealne, aby spędzić je nad wodą. Niestety omal nie zakończyło się tragicznie dla jednego z mieszkańców, który korzystał z kąpieli. Okazało się, że zaczął on tonąć w jeziorze. Na ratunek pospieszyły mu osoby, które zauważyły tą sytuację i wyciągnęły go na brzeg. Niestety okazało się, że mężczyzna nie oddychał, nie wyczuwano także tętna.
W tym samym czasie na plaży wypoczywał jeden ze strażaków Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kościerzynie, starszy kapitan Jacek Szyszka, który natychmiast ruszył na pomoc i przystąpił do resuscytacji oddechowo-krążeniowej.Jednocześnie polecił, aby zawiadomić zespół ratownictwa medycznego oraz pobliską jednostkę OSP Wiele, która w swoim wyposażeniu posiada defibrylator. Na miejsce z pomocą przybyli także: ratownik WOPR, dwaj strażacy ochotnicy z Wiela, a także ratownik medyczny, który mieszkał w tej miejscowości. Jeszcze przed przybyciem karetki, mężczyźnie udało się przywrócić podstawowe funkcje życiowe. Wszystko dzięki szybkiej reakcji.
St. kpt. Jacek Szyszka skromnie dodaje, że to nie tylko jego zasługa, ale też innych osób, które pospieszyły z pomocą. Trzeba jednak dodać, że to właśnie on, jako pierwszy, skutecznie poprowadził akcję.
Jak podkreślają bryg. Tomasz Klinkosz, komendant KP PSP w Kościerzynie, a także st. kpt. Jacek Szyszka, najważniejsze, aby nie bać się reagować w takich sytuacjach. Często każda sekunda jest na wagę złota. Warto też pamiętać, że miejscowe jednostki OSP zwykle posiadają w swoim wyposażeniu defibrylator zewnętrzny. Poza tym ich członkowie są przeszkoleni z udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy, więc warto skorzystać z ich wsparcia.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?