Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton Macieja Wajera. Pamiętajmy o Auschwitz

Maciej Wajer
Maciej Wajer
W styczniu 1945 roku żołnierze 1 Frontu Białoruskiego kierujący się na zachód ku stolicy III Rzeszy – Berlinowi, przekroczyli bramy wielkiego kompleksu, o którego przeznaczeniu nie mieli bladego pojęcia.

Jednak już chwilę później nie mieli wątpliwości, że znaleźli się w prawdziwym piekle. Piekle, które było dziełem ludzkich rąk. Wówczas, w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau znajdowało się około 7 tysięcy więźniów, którzy tylko przypominali ludzkie istoty albowiem oczom radzieckich żołnierzy ukazały się tak naprawdę szkielety obciągnięte ludzką skórą. W miniony poniedziałek odbyły się główne uroczystości związane z 75. rocznicą wyzwolenia obozu, a ich głównymi bohaterami w odróżnieniu od uroczystości w Jerozolimie, nie byli przywódcy światowych mocarstw, lecz Ocaleni. Ocaleni, którzy wyrwali się z uścisku śmierci, dzięki czemu mogli kolejnym młodym pokoleniom przypomnieć o tym, jak człowiek człowiekowi zgotował okrutny los. Jeden z nich – Marian Turski we wzruszającym i przejmującym wystąpieniu podkreślił, że zbrodniczy system nazistowski, którego elementem były fabryki zagłady, rodził się powoli, drobnymi krokami. A wszystko zaczęło się od słów, ograniczeń, wykluczeń….. Kiedy słuchałem tych niezwykle ważnych słów, przypomniałem sobie spotkanie z panią Agnieszką, mieszkanką Sztofrowej Huty, o której kilkanaście lat temu zrobiłem reportaż. Opowiedziała mi, że na własne oczy widziała, jak rodził się nazizm, ponieważ w połowie lat 30. XX wieku studiowała w Berlinie. Zwróciła wtedy uwagę na Igrzyska Olimpijskie z roku 1936, które stały się okazją do zademonstrowania siły przez system tworzony przez Adolfa Hitlera. Wkrótce sama miała się przekonać o tym, jak wypaczona jest ideologia wymyślona przez zwolenników narodowego socjalizmu. W szkole, do której chodziła, istniał przedmiot o nazwie – wiedza o rasie. Ze względu na to, że miała czarne kręcone włosy, sama była pokazana przez nauczyciela jako przykład gatunku podludzi czyli rasy żydowskiej. Słowa Ocalonych przypomniały mi także Kazimierza Piechowskiego, którego również miałem zaszczyt poznać. Do Auschwitz-Birkenau trafił wraz z drugim transportem i otrzymał numer obozowy 918. Opowiadał mi o apelu, podczas którego o. Maksymilian Kolbe ofiarował swoje życie za życie Franciszka Gajowniczka. Wreszcie usłyszałem z jego ust historię, która mogłaby być doskonałym materiałem na hollywoodzką produkcję, a chodzi oczywiście o jego brawurową ucieczkę z obozu wraz z innymi więźniami. Choć jest to historia bardzo dobrze znana, to przypomnę tylko, że Kazimierz Piechowski wspólnie z kompanami uciekł z tego piekła na ziemi, niemieckim samochodem, przebrany w niemiecki mundur. Pomimo braku dokumentów, udało mu się uciec dzięki bardzo dobrej znajomości języka niemieckiego. Najbardziej utkwiło mi w pamięci to, że o tym niezwykłym dokonaniu opowiadał ze stoickim spokojem, bez patosu, jakby nie było to nic wielkiego. Wtedy pomyślałem, że to wielki człowiek i wielki bohater. Niestety, po zakończeniu wojny został aresztowany przez władzę ludową i skazany na 10 lat więzienia z czego odsiedział 7. Na koniec muszę też wspomnieć o pani Marii z Kościerzyny, której historia dała mi możliwość spojrzenia na wojnę z zupełnie innej perspektywy, mianowicie dziecka. Jako 7-letnia dziewczynka wraz z rodzicami trafiła do obozu w Potulicach, gdzie dzieci chorowały, rozprzestrzeniały się insekty, wszy, pchły, dokuczał świerzb. Najbardziej wstrząsający w jej opowieści był jednak moment, gdy mówiła, jak z obozu wywieziono najpierw ojca, a później matkę, a ona wraz z rodzeństwem pozostała za kolczastym drutem. Dlatego też, nam wszystkim na stałe w pamięci powinny zapisać się słowa wypowiedziane przez Mariana Turskiego, który mówił: Nie bądź obojętny. Auschwitz nie spadło z nieba!

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto