- Udało nam się strzelić trzy bramki drużynie z ekstraklasy. To na pewno dla nas powód do dumy. Również w kolejnej rundzie Pucharu Polski chcemy powalczyć. Boisko opuściłem przed czasem, gdyż po ostrym wejściu rywala poczułem ból w łydce - mówił Jakub Kowalski, najjaśniejszy punkt Arki w ostatnich spotkaniach.
Jedną z bramek dla gdynian, a dokładnie drugą zdobył Tomasz Jarzębowski. Dla niego to trafienie ma szczególne znaczenie, wszak jest wychowankiem warszawskiej Legii. Były piłkarz stołecznej drużyny z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej. Uporządkował grę żółto-niebieskich w drugiej linii. W dodatku strzela także ważne gole. - Dobrze, że szybko strzeliliśmy dwie bramki, bo Polonia bardzo dobrze grała piłką, ale i nam nieźle układała się gra - przyznał Jarzębowski. - Po kontaktowym trafieniu gości w nasze poczynania wkradła się nerwowość. Poloniści zwietrzyli szansę, mieli okazję do wyrównania, ale przed utratą bramki uratował nas Krzysztof Łągiewka. Po chwili wyprowadziliśmy szybką kontrę i dobiliśmy rywali. W tej sytuacji szczęście było po naszej stronie. Najważniejsze, że gramy dalej. Wiosną czeka nas dwumecz. Na pewno dla kibiców atrakcją byłby pojedynek z Gryfem Wejherowo.
ARKA W ĆWIERĆFINALE PUCHARU POLSKI [ZDJĘCIA]
Nieco zaskoczony postawą "Czarnych Koszul" był Krzysztof Łągiewka. - Mecz mógł się podobać. W Pucharze możemy pograć piłką, to nie to co liga. Szczerze powiedziawszy jestem zaskoczony postawą Polonii. Wyszli mocnym składem, a to my byliśmy od nich dużo lepsi. Nie możemy teraz się zatrzymywać. Złapaliśmy "falę uderzeniową". Teraz mecz z Polonią Bytom, którego również nie odpuścimy. Gramy dalej - zaznaczył stoper Arki.
Na pomeczowej konferencji prasowej trener Jacek Zieliński nie chciał zbyt długo rozwodzić się nad spotkaniem. Był zawiedziony postawą swojej drużyny. - Wbrew pozorom nie przyjechaliśmy tutaj na wycieczkę, jednak to, co zaprezentowaliśmy w pierwszej połowie woła o pomstę do nieba - nie krył opiekun "Czarnych Koszul". - Jest mi po prostu wstyd i mogę mogę jedynie przeprosić za naszą postawę. W drugiej było trochę lepiej, ale uważam, że jako zespół ekstraklasy powinniśmy trzymać pewien poziom. Nie można tak grać jak my w pierwszej połowie. Gospodarzom mogę pogratulować zwycięstwa i będę trzymał za Arkę kciuki w kolejnych rundach Pucharu Polski.
- Bardzo się cieszymy, bo wygrana z Polonią Warszawa nie zdarza się na co dzień. Mogę podziękować chłopakom za to jak podeszli do meczu. Realizowaliśmy praktycznie wszystko, co sobie założyliśmy. Cieszę się ogromnie, ale też szybko zapominamy, bo w sobotę kolejny ważny dla nas mecz - skwitował trener Petr Nemec.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?