Kierowała mną chęć pomagania innym

W naszym plebiscycie na najpopularniejszego radnego gminy Dziemiany zdobył pan najwięcej głosów, czyli 1923. Tym samym został pan zwycięzcą. Spodziewał się pan takiego wyniku?
Spodziewałem się, że mogę znaleźć się w pierwszej trójce. Plebiscyt trzeba jednak traktować w kategorii zabawy. Moim zdaniem, najważniejsze jest po prostu realizowanie programu wyborczego.

Jak pan sądzi, z czego wynika tak duża popularność?

Myślę, że częściowo z pracy zawodowej. Poza tym, urodziłem się w Dziemianach, tutaj pracuję i od zawsze jestem związany z gminą i ludźmi, którzy mieszkają na tym terenie. Na co dzień mam kontakt z wieloma ludźmi. Sporo osób dzieli się ze mną swoimi problemami. Czasami nie jestem w stanie pomóc, ale zawsze każdego wysłucham.

Skąd się wzięło pana zainteresowanie pracą w samorządzie?

Kiedyś mój ojciec był zaangażowany w politykę i to m.in. dzięki niemu wzięło się moje zamiłowanie. Jestem radnym już trzecią kadencję. Obecnie zaś
przewodniczącym Rady Gminy Dziemiany. Od początku mojej działalności kierowała mną przede wszystkim chęć, aby coś zmienić, pomagać ludziom i działać na rzecz gminy.

Na czym przede wszystkim chce się pan skupić w pracy radnego?

Priorytetem jest obecnie modernizacja ulicy Potulickiej w Dziemianach. Zamierzam starać się o dofinansowanie z Lokalnej Grupy Rybackiej. Najważniejszą sprawą jest poprawa stanu dróg. Poza tym, chcę dążyć do tego, aby zrobić coś dla każdej miejscowości. Dlatego w planach są np. boiska wielofunkcyjne w Kaliszu, Piechowicach i Trzebuniu, czy też kanalizacja w Raduniu i Kaliszu.