To duże zaskoczenie, tym bardziej że niedawno mówiło się, że minister zmienił po raz kolejny rozporządzenie i nie zamierza likwidować sądów, w których pracuje mniej niż 10 sędziów. Była wówczas mowa o sześciu sędziach orzekających. To pozwoliłoby uratować kościerski sąd, w którym pracuje dziewięciu sędziów.
- Teraz minister twierdzi, że była to tylko jedna z propozycji - mówi Paweł Liedtke, radny miasta Kościerzyny. - Podpisanie rozporządzenia w obecnej wersji jest dla nas całkowitym zaskoczeniem i szokiem. Tym bardziej że w obronie sądów zebrano 160 tys. podpisów mieszkańców całej Polski. Dzięki temu posłowie zajmą się projektem ustawy obywatelskiej. Ta odebrałaby możliwość decydowania o losie sądów ministrowi sprawiedliwości. Na pewno nie zostawimy tak tej sprawy. Pod koniec października planowana jest duża akcja protestacyjna przed Ministerstwem Sprawiedliwości.
Zgodnie z podpisanym w piątek przez ministra rozporządzeniem, od 1 stycznia 2013 roku 79 sądów rejonowych o limicie etatów, do dziewięciu sędziów włącznie, zostanie przekształconych w wydziały zamiejscowe - cywilny, karny, rodzinny i nieletnich oraz ksiąg wieczystych - sąsiednich sądów.
- Wszyscy widzimy, nawet na przykładzie sprawy Amber Gold, że polskie sądownictwo nie funkcjonuje tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Konieczne są głębokie zmiany ustawowe i organizacyjne - powiedział PAP w sobotę w Krakowie minister Jarosław Gowin. - Jedną z takich zmian będzie przekształcenie mniejszych sądów w wydziały zamiejscowe sądów większych, tak żeby sędziowie orzekali wtedy, kiedy mają trochę więcej czasu, już nie w jednym sądzie - jak obecnie - ale w dwóch, a czasami nawet w trzech.
- Mówi się, że reforma ma usprawnić funkcjonowanie sądów, choćby dlatego, że sędziowie mniejszych placówek będą wspomagać tych z większych. W naszym przekonaniu jeszcze bardziej je utrudni - przekonuje Krzysztof Kiełb, prezes Sądu Rejonowego w Miastku. - Zgodnie z założeniami Miastko miałoby podlegać sądowi w Słupsku. Dla porównania dodam, że sędziowie w Miastku rozpatrują trzykrotnie więcej spraw niż sędziowie w Słupsku.
Tymczasem minister podkreślił, że ostateczna liczba zreorganizowanych sądów to efekt wielomiesięcznych konsultacji ze środowiskiem sędziowskim, środowiskami lokalnymi, a także wynik konsultacji politycznych.
Jego zdaniem, po wprowadzeniu reformy w praktyce zmieni się tylko nazwa, bo zniesiony sąd będzie wydziałem zamiejscowym większego sądu rejonowego. Nadal w tym samym miejscu mieszkańcy będą mogli załatwić swoje sprawy, bez konieczności udawania się do innego miasta. Ministerstwo zaznacza, że przy typowaniu sądów do zniesienia kierowało się m.in.: wpływem spraw do danego sądu, liczbą sędziów, liczbą ludności w obszarze danego sądu i kwestią udogodnień dla obywateli.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?