Kościerzyna. Wybierając starostę, radni złamali prawo

Przypomnijmy, Wiesław Baryła złożył rezygnację na sesji, która odbyła się pod koniec września. Jego decyzja miała związek z procesem, który się toczy przeciwko niemu i innym trzem urzędnikom powiatu przed sądem. Opozycja od wielu miesięcy apelowała o rezygnację Wiesława Baryły. Gdy tak się wreszcie stało, na tej samej sesji powołano nowego starostę - Grzegorza Zabrockiego oraz cały zarząd. Jednak sposób przyjęcia rezygnacji oraz powołania nowych władz opozycja zaskarżyła do wojewody.
- Wojewoda wystosował już do Rady Powiatu Kościerskiego zawiadomienie o wszczęciu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności 9 uchwał z 25 września - informuje Roman Nowak z Biura Prasowego Wojewody Pomorskiego. - Po przeanalizowaniu dokumentów oraz protokołu nasi prawnicy stwierdzili, że Rada Powiatu Kościerskiego, podejmując powyższe uchwały, naruszyła przepisy ustawy o samorządzie powiatowym.
Przedstawiciele opozycji nie czują wielkiej satysfakcji z tego powodu.
- Mogliśmy tego uniknąć, gdyby przewodniczący Zbigniew Kucki był przewodniczącym całej rady, a nie tylko wąskiej grupy radnych - twierdzi Zbigniew Stencel, radny opozycyjnego klubu Samorządności Ziemi Kościerskiej. - Zwracaliśmy na sesji uwagę, że sposób procedowania jest niezgodny z prawem.
Zbigniew Kucki, przewodniczący Rady Powiatu Koś-cierskiego, nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.
- Pismo o rezygnacji starosty otrzymałem dzień przed sesją - wyjaśnia Zbigniew Kucki. - Zgodnie z przepisami musi ona być przyjęta na najbliższej sesji. I tak też się stało. Na tej samej sesji wybraliśmy nowe władze, ponieważ nie może być okresu tzw. bezkrólewia. Więc w moim przekonaniu wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Postępowanie wojewody ma się zakończyć na początku listopada. Od decyzji podjętej przez wojewodę radzie powiatu będzie przysługiwało odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.