Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łowiłeś dorsze? Nie dostaniesz odszkodowania

Hubert Bierndgarski
Rybacy muszą udowodnić, że w czasie zakazu połowu dorszy stali w porcie
Rybacy muszą udowodnić, że w czasie zakazu połowu dorszy stali w porcie
Rybacy, którzy w ubiegłym roku, podczas unijnego zakazu połowu dorszy, normalnie łowili te ryby, nie dostaną odszkodowań. O sprawie pisaliśmy już wcześniej, ale wtedy były to informacje nieoficjalne.

Rybacy, którzy w ubiegłym roku, podczas unijnego zakazu połowu dorszy, normalnie łowili te ryby, nie dostaną odszkodowań. O sprawie pisaliśmy już wcześniej, ale wtedy były to informacje nieoficjalne.

Teraz jednak Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydało rozporządzenie, w którym jasno jest napisane, że rybakom, którzy złamali zakaz, odszkodowania się nie należą. Dokument obowiązuje od 12 lutego.
Od lipca do grudnia 2007 roku polscy rybacy mieli całkowity zakaz połowu dorszy na wschodnich łowiskach. Został on wprowadzony przez Unię Europejską, ponieważ udowodniono rybakom, że kilkakrotnie przełowili roczny limit połowowy.
Część środowiska rybackiego nie zgodziła się z zakazem, nadal łowiąc dorsze. Byli jednak armatorzy, którzy pół roku stali w porcie lub łowili inne ryby. I właśnie tylko ci rybacy mogą liczyć na odszkodowania.
- Rybacy muszą udowodnić, że w czasie gdy obowiązywał zakaz połowu dorszy, stali w porcie - mówił podczas spotkania z rybakami na początku stycznia tego roku Adam Sudek z Ministerstwa Rolnictwa. - Ci, którzy wbrew zakazowi wyszli w morze, muszą się liczyć z konsekwencjami łamania prawa i raczej nie dostaną odszkodowań.
Wtedy jednak nikt z rybaków nie wierzył, że ministerstwo wprowadzi tak duże obostrzenia. Teraz tymczasem czarny scenariusz się potwierdził, a słowa urzędników znalazły odzwierciedlenie w specjalnym rozporządzeniu, regulującym rekompensaty.
Pomocy finansowej za czasowe zawieszenie działalności połowowej dorszy w 2007 roku udziela się armatorowi statku rybackiego, który nie prowadził połowów w dniach dodatkowych zakazów (około 30 dni w ciągu roku) oraz przestrzegał zakazu połowu, określonego w rozporządzeniu Komisji Europejskiej z 9 lipca 2007 roku - czytamy w opublikowanym przez ministerstwo rozporządzeniu.
Na razie nie wiadomo jednak dokładnie, ile jednostek rybackich zostało przyłapanych na nielegalnych połowach. Z danych, jakie otrzymaliśmy od okręgowych inspektorów rybołówstwa, wynika, że na nielegalnym połowie dorszy przyłapano ponad 40 jednostek. Na ich pokładach znaleziono ponad 15 ton tych ryb. Informacje te pochodzą jednak z pierwszych tygodni września. Do końca grudnia takich wykroczeń mogło być o wiele więcej. Sami rybacy zakładają, że jest to nawet 80 procent całej floty rybackiej.
- Nie pływali tylko ci rybacy, którzy we wrześniu mieli już przekroczony swój roczny limit - twierdzi Anna Górecka, armator kutra z Ustki. - Większość z nas miała jednak do wykorzystania swoje kwoty połowowe na dorsze i chcieliśmy je do końca roku wykorzystać. Dlatego łowiliśmy podczas zakazu.
Niestety, rybacy, którym przysługują rekompensaty, dostaną swoje pieniądze dopiero w kwietniu, a nie jak wcześniej zapowiadano - w styczniu. Kwota zależna jest od długości jednostki. Armator kutra o długości do 14 m otrzyma 24 tys. 633 zł. Statki od 15 do 19,5 m - 28 tys. zł, od 19,5 do 25 metrów - 32 tys. zł, a armatorzy kutrów o długości powyżej 32 metrów otrzymają 33 tys. 400 zł. Dodatkowo każdy z członków załogi może liczyć na rekompensatę w wysokości 3565 zł.
Rybacy nie zgadzają się z ograniczeniami związanymi z wypłacaniem rekompensat. Zamierzają zakwestionować rozporządzenie ministra. Nad dokumentem pracują już ponoć wynajęci prawnicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto