Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Meissner - Rölle, założycielka Domu Dziecka w Kościerzynie odeszła nagle i niespodziewanie...

Joanna Surażyńska
Joanna Surażyńska
Małgorzata Meissner - Rölle, emerytowana nauczycielka, wychowawca, dyrektorka bursy i założycielka Domu Dziecka w Kościerzynie. Znana powszechnie wszystkim jako Jola, odeszła nagle i niespodziewanie w dniu 11 listopada br., mając zaledwie 68 lat. Przeczytaj wspomnienie, jakie napisali jej współpracownicy i przyjaciele.

Listopadowe wspomnienie…
Listopad to miesiąc dla nas wszystkich nieco smutny i przygnębiający. Powodów jest wiele… Czy to zmieniająca się pora roku - jesień, która w listopadzie nie koniecznie darzy nas babim latem, słońcem i błękitem nieba, czy też coraz krótsze dni, długie i ciemne wieczory, mżawki, deszcze, mgły i szaruga! Również Święto Zmarłych i Dzień Zaduszny, które w tym roku były trudne dla nas wszystkich, szczególnie zaś dla tych, którzy niedawno stracili swoich bliskich.., ukochanych i którzy nie mogli ich odwiedzić.
Listopad 2020 roku będzie dla wielu z nas, mieszkańców Kościerzyny i okolic, czasem pamięci i wspomnień zmarłej Małgorzaty Meissner - Rölle, emerytowanej nauczycielki, wychowawcy, dyrektora bursy i założycielki Domu Dziecka w Kościerzynie. Znana powszechnie wszystkim jako Jola, odeszła nagle i niespodziewanie w dniu 11 listopada br., mając zaledwie 68 lat.
Praktycznie jej całe dorosłe życie zawodowe związane było z pracą na rzecz dzieci i młodzieży. Sama wspominała, że w młodości jak „Siłaczka” marzyła, by poświęcić się dla innych i tak praktycznie było.
Po maturze w 1971 roku rozpoczęła pracę w Statystyce, ale to nie była Jej misja życiowa. Szybko więc rozpoczęła swoją karierę pedagogiczną. Najpierw była szkoła w Częstkowie, a potem w 1976 roku Bursa w Kościerzynie i praca jako wychowawca z młodzieżą. Po 10 latach została zastępcą Dyrektora Bursy Szkolnictwa Zawodowego w Kościerzynie, a w 1989 - Dyrektorem i była nim aż do przejścia na emeryturę w 2006 roku. Była ikoną zarządzania i organizacji pomocy. Wieloletnim członkiem ZNP i prezesem ogniska ZNP, który za swoją aktywną działalność na rzecz Związku i pracowników został uhonorowany złotą odznaką ZNP, podobnie jak placówka, której przewodziła.
Czas Jej pracy zawodowej był bardzo owocny. Jego wynikiem było utworzenie w 1991 r. Domu Dziecka w Kościerzynie i z czasem Zespołu Opiekuńczo – Wychowawczego Bursy i Domu Dziecka, któremu przewodziła i z którego wyszły rzesze młodzieży i dzieci. Były lata, że w Bursie rocznie zamieszkiwało 200 – 300 osób, a w domu dziecka liczba dochodziła do ponad 50 dzieci. Łatwo obliczyć zatem, że przez lata swojej pracy opiekowała się tysiącami młodzieży i dzieci, którym często zastępowała matkę i którzy do tej pory dobrze to wspominają. Spotykając Ją w mieście z radością witali mówiąc „Pani Jolu.., Pani Jolu!”, a dzieci ją widząc, wołały radośnie Pani Dyrektor..! I wyciągając ręce podbiegały i przytulały się. Te najmniejsze sadzała na kolanach, kremowała po kąpieli i czesała… Mówiła dobranoc.
Małgorzata Meissner-Rölle – w kartach historii Domu Dziecka zapisała się jako jego twórczyni . Była Jego dyrektorem od 1991 – do 2006. Nigdy nie był jej obojętny los pokrzywdzonych dzieci. W doskonały sposób potrafiła łączyć i jednoczyć nie tylko dzieci i młodzież, ale i pracowników, dla których była wsparciem, przyjacielem i autorytetem.
Pierwszy Program Naprawczy Placówki, grupa usamodzielnienia i interwencja dziecięca, to inicjatywy zrodzone pod Jej przywództwem. Wówczas też zrodziła się, znana mieszkańcom Kościerzyny, akcja „Zapałka” i „Wakacje letnie”, organizowany był konkurs plastyczny dla wszystkich domów dziecka z województwa pomorskiego. Wtedy też powstał zespół taneczny „GWIAZDECZKI” i „MOTYLKI”, aktywnie działała
grupa teatralna. Występy dzieci uświetniały uroczystości powiatowe i nie tylko. Odwiedzane były przedszkola i domy pomocy społecznej, gdzie prezentowano programy artystyczne w wykonaniu dzieci. Apogeum sukcesu było zajęcie I miejsca w Spartakiadzie Domów Dziecka Województwa Pomorskiego w Cetniewie w 2003 roku.
Nader ważne były dla Niej, jak mówiła „moje dzieci”, czyli wychowankowie domu dziecka. Mieszkając w tym samym budynku, często po południu w Jej gabinecie paliło się światło, gdzie pracowała do późnych godzin wieczornych. Często praktycznie każdego dnia po południu, w swoim wolnym czasie, przychodziła do góry na grupy do dzieci i młodzieży. Zawsze znalazła czas, by wszędzie zajrzeć, usiąść i porozmawiać z każdym – w kuchni, biurze, portierni, bibliotece, garażu, czy kotłowni.
Jej niezwykła aura i osobowość, tworzyły niesamowitą i jedyną w swoim rodzaju atmosferę, która sprawiała, że pracownicy i mieszkańcy Bursy i Domu Dziecka, czuli się jak w domu. Takie też było hasło przewodnie: „Bursa naszym drugim domem!” I wszyscy wychowankowie Domu Dziecka zapytani, gdzie mieszkają, odpowiadali, że w Bursie. Był to wspaniały DOM, w którym panowała iście rodzinna atmosfera i w którym nawiązały się przyjaźnie trwające do dzisiaj.
Bursy już nie ma, ale jest Dom Dziecka, który funkcjonuje do dzisiaj w zmienionej formie jako Centrum Administracyjne Placówek Opiekuńczo – Wychowawczych w Kościerzynie.
W uroczystości pogrzebowej, mimo pandemii, licznie uczestniczyli byli współpracownicy i podopieczni, którzy oddali hołd zmarłej tworząc „kolumnę róż” na Jej ostatniej drodze… Wypowiedziane zostały słowa pożegnania i podziękowania…
„Dziękujemy, że byłaś dla nas wspaniałym Dyrektorem jakiego życzymy wszystkim innym…
Dziękujemy, że byłaś wsparciem, powiernikiem, autorytetem i mentorem…
Dziękujemy, że w wyjątkowy sposób traktowałaś każdego z nas i o każdym pamiętałaś…
Potrafiłaś jak matka nas skarcić i przebaczyć. Potrafiłaś nas zjednać, z nami być i dla nas.”
Święto Niepodległości stało się dla niej wyzwoleniem z ziemskiego życia, które doświadczało ją wieloma trudnościami i chorobami, z których zawsze wychodziła zwycięsko. Tym razem było jednak inaczej, choroba ją pokonała, a zostało jeszcze tyle Jej do powiedzenia i tyle z Nią do zrobienia.
Nie ma słów które oddałyby obraz tego, jakim była wyjątkowym i niepowtarzalnym człowiekiem. Życie Ją krystalizowało i nadawało piękny szlif, mimo wielu cierni i rys związanych z licznymi chorobami, tak by mogła się stać prawdziwym diamentem.., unikatową perłą. Zawsze zadbana i elegancka, wzór i nauczyciel dla wielu, prawdziwa dama… I mimo, że z odejściem ś.p. Joli, Małgorzaty Meissner – Rölle coś się skończyło i coś się zmieniło.., wierzymy, że nadal będzie ona czuwać i bacznie z troską spoglądać w stronę Domu Dziecka.
Składając głębokie wyrazy współczucia synowi i rodzinie, pamiętajmy, że nie umiera ten, kto żyje w naszych wspomnieniach, pamięci i sercu.

Współpracownicy i przyjaciele.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto