Mieszkańcy pytają - policja odpowiada

O zarzutach, które pojawiły się w stosunku do policji podczas spotkań z mieszkańcami organizowanymi przez władze Kościerzyny rozmawiamy z podinsp. Stanisławem Kraskowskim, naczelnikiem wydziału prewencji KPP Kościerzyna.

- Podczas tych spotkań pojawiło się wiele zarzutów w stosunku do pracy policji. Jak pan, jako szef prewencji, to skomentuje?

- Przede wszystkim na żadnym z tych spotkań nie było przedstawiciela policji. Nie wiem dlaczego, ale nie zostaliśmy na nie zaproszeni, a więc nie mieliśmy bezpośredniej możliwości ustosunkowania się do tych pytań, które padały na sali.

- Jeden z zarzutów był taki, że mieszkańcy nie znają swoich dzielnicowych...

- Dzięki współpracy z mediami lokalnymi w tym, z Gryfem Kościerskim prezentowaliśmy na jego łamach dzielnicowych, którzy pracują w mieście. Przypomnę, że osiedle M. Skłodowskiej -Curie obsługuje sierż. Piotr Jaszewski, Śródmieście - sierż. Daniel Żywicki, osiedle 1000-lecia i Rogali - sierż. Krzysztof Edel, Plebankę i rejon dworca PKP - sierż. sztab. Radosław Priebe, a st. sierż. Wiesław Bielawa ma pod sobą Stare Nadleśnictwo, oraz ulice Dębową, Kasztanową, Staszica, Jesionową, Brzozową, Topolową. Wszystkimi dzielnicowymi kieruje st. asp. Adam Bork. Jeśli są jakieś pytania do dzielnicowych, to zawsze można przyjść do komendy i porozmawiać z szefem tej grupy, panem Borkiem. Za bezpieczeństwo w mieście odpowiedzialna jest nie tylko policja, ale także władze. Gdyby w Urzędzie Miasta na jednej z tablic ogłoszeniowych można było zamieścić zdjęcia dzielnicowych, to myślę, że problem zostałby rozwiązany, ponieważ magistrat jest często odwiedzany przez mieszkańców.

- Mieszkańcy narzekają też, że nie widać policyjnych patroli pieszych w mieście...

- Od lat prowadzimy badania i analizy, dzięki którym wiemy o jakiej porze, i w jakie dni jest najbardziej niebezpiecznie w Kościerzynie. Są to dni targowe czyli wtorek i piątek oraz pory wieczorowo - nocne. To w tym właśnie czasie patrole najczęściej chodzą po ulicach. Niewielu ludzi może ich wtedy zobaczyć, ponieważ jest to okres odpoczynku. Aby było jak najbezpieczniej organizujemy wspólne patrole ze Strażą Miejską.

- Ludzie też twierdzą, że w nocy na ulicy M. Skłodowskiej urządzane są wyścigi samochodowe, a policja nie reaguje...

- Na tym odcinku często łamane są przepisy ruchu drogowego. Ostatnio zatrzymaliśmy jednego z kierowców, który nie respektował ograniczeń. Był to mieszkaniec Kościerzyny i jeździł mazdą. Otrzymał mandat w wysokości 200 zł. Więc nie można mówić, że nie reagujemy. Chcę też dodać, że o takich sytuacjach mieszkańcy powinni jak najszybciej informować policję. Od takiej współpracy zależy bardzo wiele, i nam na niej zależy.

- Kolejny problem to rowerzyści, którzy szaleją na ulicy Rzemieślniczej czyli na deptaku...

- Niejednokrotnie podkreślaliśmy fakt, że przejścia dla pieszych oraz deptak to miejsca, gdzie trzeba chodzić pieszo. Niestety, nie mamy tylu policjantów, by w każdym z nich stał jeden funkcjonariusz. W prewencji pracuje18 policjantów, którzy reprezentują służby patrolowo - obchodowe i mają oni pod nadzorem cały powiat, czyli prawie 65 tys. osób.

- Czy jest więc jakaś recepta, by takie zarzuty się nie pojawiały?

- Jak podkreśliłem wcześniej, wiele zależy od współpracy policji, mieszkańców oraz władz samorządowych. W najbliższym czasie będziemy się chcieli zorganizować spotkanie z mieszkańcami, by omówić wszystkie problemy. Chcemy również rozmawiać z przedstawicielami władz miejskich. Zależy nam na wypracowaniu jak najlepszych metod współpracy, ponieważ jest to jeden z warunków na poprawę bezpieczeństwa w naszym mieście.

Rozmawiał Maciej Wajer