Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Największą sympatię naszych Czytelników zdobyli państwo Agata Zioło i Bartosz Chomiuk z Kościerzyny

wm
Agata Zioło i Bartosz Chomiuk z Kościerzyny zwyciężyli w naszym konkursie "Rodzina na okładkę". Czytelnicy oddali właśnie na tę rodzinę 362 głosy. Czytelnicy "Gryfa Kościerskiego" przez kilka tygodni wysyłali smsy wskazując tym samym najbardziej sympatyczną rodzinę, która nadesłała do naszej redakcji swoje zdjęcie. Wygrana przypadła Agacie Zioło oraz Bartoszowi Chomiuk, a także ich 4,5-letniemu synkowi Hubertowi.

- Gdy zobaczyliśmy w gazecie informację na temat konkursu, zdecydowaliśmy się przesłać nasze zdjęcie - mówi Bartosz Chomiuk. - To była bardzo spontaniczna reakcja, zrobiliśmy to po prostu dla zabawy, tym bardziej że nigdy wcześniej nie braliśmy udziału w tego rodzaju akcjach. Potem, gdy to wszystko zaczęło się rozkręcać, marzyło nam się, by wygrać. Gdy opowiedzieliśmy o wszystkim znajomym oraz rodzinie, to na początku myśleli, że to żart. Jednak potem zaczęli działać wysyłając smsy.

Zdjęcie, które zostało opublikowane na łamach "Gryfa Kościerskiego", jest ulubioną fotografią pana Bartosza oraz Agaty. Jak sami przyznają, zostało zrobione podczas plenerowego wypadu i najważniejsze jest w nim to, że cała rodzinka jest w komplecie. Jak widać, przypadło ono również do gustu naszym Czytelnikom.
Agata Zioło i Bartosz Chomiuk są fizjoterapeutami. Ona pochodzi z Kościerzyny, natomiast on z Bydgoszczy. Poznali się na studiach na Akademii Medycznej w Bydgoszczy.

- Bartosza wypatrzyłam sobie już na zajęciach - wspomina pani Agata. - Już wtedy zwróciłam na niego uwagę. Potem były moje urodziny, na które go zaprosiłam. To była moja inicjatywa. Mam charakter prawdziwej Kaszubki, więc jak postawię sobie konkretny cel, to do niego dążę.
Pan Bartosz nawet nie zaprzecza, że tak było. Jednocześnie przyznaje, że mieszkańcy Kaszub mają jedną wspólną cechę - są mocno przywiązani do swego regionu.

- Kiedyś jechałem "na stopa" do Torunia i w czasie rozmowy z kierowcą okazało się, że ma on żonę z Kaszub - wspomina nasz rozmówca. - Zapytałem go, jak to jest mieć żonę Kaszubkę? Odpowiedział mi po namyśle - stary, tego się nie da opisać, to musisz sam przeżyć. No i właśnie teraz to przeżywam.
Nasi rozmówcy przyznają, że mnóstwo czasu pochłania im praca zawodowa. Pani Agata zajmuje się rehabilitacją dzieci ze schorzeniami neurologicznymi i ortopedycznymi, natomiast Bartosz - wadami postawy głównie skoliozami u dzieci tzw. trójpłaszczyznowe zniekształcenie kręgosłupa.

- Staramy się również wzbogacać naszą wiedzę , poprzez kursy specjalistyczne tj. NDT Bobath, PNF, Kinesiotaping - dodaje Agata Zioło. - Wszystko po to, by w naszej pracy dobierać metody najbardziej efektywne, czyli takie, które są potwierdzone konkretnymi rezultatami.

Kaszubski charakter pani Agata pokazuje również w czasie realizowania się w pracy zawodowej. Dzięki temu udało się jej otworzyć ośrodek rehabilitacji.

- Wzięłam udział w konkursie ogłoszonym przez Kaszubski Instytut Rozwoju - mówi pani Agata. - Sprawa nie była łatwa, bo czekała mnie przeprawa przez biurokratyczny gąszcz przepisów itp. Jednak cel był najważniejszy. Na szczęście udało się otrzymać dotację z Unii Europejskiej i dzięki niej już od ponad 2 lat istnieje placówka "Dobry Start Rehabilitacja Dzieci".

Teraz przed panią Agatą kolejne wyzwanie. Wspólnie z matkami, których dzieci są chore, planuje założyć stowarzyszenie.

- Niestety, w naszym kraju państwo jako instytucja, nie oferuje zbyt wiele matkom, które muszą zmagać się z poważną chorobą swych dzieci - dodaje nasza rozmówczyni. - One przeżywają dramat słysząc lekarską diagnozę. W optymistycznej wersji, w szpitalu dowiadują się jedynie tego, do jakich specjalistów powinny się udać. I na tym koniec. Fundacja lub stowarzyszenie może w tej sferze zrobić zdecydowanie więcej. Chodzi mi również o stworzenie Centrum Informacyjnego, które działałoby w ramach stowarzyszenia. Edukacja ma kolosalne znaczenie w procesie rehabilitacji, chodzi m.in. o to, by wiedzę przekazywać rodzicom.
Elementów rehabilitacji muszą się również nauczyć także oni, bo w innym przypadku nie będzie ona przynosiła oczekiwanych rezultatów.

Mimo nawału obowiązków, zwycięzcy naszej zabawy każdą wolną chwilę starają się spędzać na łonie natury lub oddają się podróżowaniu.

- Dbamy o to, by każdą wolną chwilę spędzać w plenerze - stwierdza Bartosz Chomiuk. - Więc jeżeli jest okazja, wsiadamy w samochód lub na rowery i ruszamy w teren. Uwielbiamy łono natury - lasy, jeziora, grzyby , jagody, których tutaj, na Kaszubach, nie brakuje. Kiedy Huberta jeszcze nie było na świecie, to wspólnie ze znajomymi organizowaliśmy co roku majówki. Były to oczywiście wypady rowerowe. Na rowerach zjechaliśmy z Agatą całe Bieszczady. Gdy pojawił się Hubert, majówki zmieniły nieco swój charakter. Nie było wycieczek rowerowych, ale był wypoczynek nad wodą lub w lesie.

- Podczas takich plenerowych wycieczek Hubert uwielbia noclegi pod namiotem. To jest jego żywioł - dodaje Agata. - Wystarczy mu poduszka oraz miś. Nawet burza nie jest już dla niego straszna. Jezioro, las, to dla niego prawdziwy raj. Dlatego bardzo się ucieszył, gdy powiedzieliśmy mu, że w ramach zwycięstwa w konkursie spędzimy weekend na Półwyspie Lipa. Zresztą nie był to nasz pierwszy pobyt w tym miejscu, bo odwiedzamy je bardzo często.

Jeżeli ktoś myśli, że w czasie zimy Agata, Bartosz i Hubert zaszywają się w ciepłym domu i nie wychodzą na dwór, bo jest zbyt zimno, to jest oczywiście w wielkim błędzie.
- W tym okresie przychodzi pora na sanki oraz łyżwy i narty - mówi pan Bartosz. - Po takich wypadach Agata przygotowuje różne ciasta i ciasteczka, które są najwspanialsze na świecie. Sięgamy też po nasze zapasy z piwnicy, które przygotowujemy wspólnie w lecie, czyli kompoty, ogórki, buraczki itp. Jak widać, rzeczywiście Kaszuby są takim regionem, w którym nie można się nudzić. Najważniejsze jest to, że zamiast spędzać czas przed telewizorem lub komputerem, można tutaj aktywnie spędzać czas w plenerze każdą porą roku.

Zwycięzcy naszego konkursu składają podziękowania wszystkim tym, którzy oddali na nich głos, w szczególności swe podziękowania kierują do babci Uli i dziadka Józka Zioło oraz babci Zosi i dziadka Stasia Chomiuk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto