- Od początku gdy okazało się, że wiatraki mają stanąć niedaleko naszych posesji protestujemy przeciwko budowie - mówi Brygida Rekowska z Orla. - Urzędnicy, do których się zwracaliśmy w tej sprawie, zapewniali nas, że będziemy mogli włączyć się w postępowanie jeszcze na etapie wydawania pozwolenia na budowę. Teraz, kiedy okazało się, że firma zaczęła ten proces, chcieliśmy po raz kolejny wyrazić nasz sprzeciw.
Pisma w tej sprawie do starostwa złożył zarówno komitet protestacyjny jak i Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Środowiska Wietcisa.
- Nasz komitet zebrał ponad dwieście podpisów osób przeciwnych budowie. Protest wysłaliśmy do starostwa w Kościerzynie - dodaje Brygida Rekowska. - Byliśmy ogromnie zaskoczeni, gdy okazało się, że nasz głos w tej sprawie w ogóle nie będzie brany pod uwagę i nie mamy co liczyć na to, że będziemy stroną w tym postępowaniu. Byliśmy oburzeni. Dowiedzieliśmy się, że nie sąsiadujemy bezpośrednio z ziemią, na której mają stanąć wiatraki i inwestycja ta nie zagraża nam bezpośrednio. Przecież to niedorzeczne. To właśnie nam wiatraki będą najbardziej zagrażały. Ponad 180-metrowe wiatraki mają znajdować się o ok. 500 metrów od naszych posesji.
W tej sytuacji komitet odwołał się od decyzji starostwa.
- Stroną w postępowaniu może być inwestor, właściciel gruntu, użytkownicy wieczyści lub zarządcy nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania obiektu - mówi Zbigniew Stencel, wicestarosta kościerski. - Ani komitet protestacyjny, ani stowarzyszenie nie spełniają żadnego z tych warunków. Obie organizacje skorzystały z przyznanego im prawa i odwołały się od naszej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. To rozstrzygnie, kto rzeczywiście miał rację.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?