Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogrody działkowe w Kościerzynie stały się miejscem sporu. Dzierżawcy nie chcą opuścić terenu

Edyta Łosińska-Okoniewska
Edyta Łosińska-Okoniewska
Fot. Archiwum
Członkowie Stowarzyszenia Ogrodu Działkowego OCZKO WODNE przygotowali list otwarty do burmistrza Kościerzyny i radnych miasta. Ich zdaniem wypowiedzenie umów dzierżawy jest krzywdzące i godzące w interesy osób, które zajmują te tereny od lat 70.

Awantura o ogródki działkowe rozpętała się na dobre. Chodzi o teren przy ul. Tysiąclecia w Kościerzynie, który pod koniec lat 70. wykorzystywany był jako miejsce uprawy warzyw i rekreacji dla ok. 70 rodzin. Do końca października dzierżawcy muszą opuścić to miejsce. Nie chcą jednak o tym słyszeć. Członkowie Stowarzyszenia Ogrodu Działkowego OCZKO WODNE przygotowali list otwarty do burmistrza Kościerzyny i radnych miasta.

- W imieniu wszystkich dzierżawców działek wyrażamy ubolewanie, iż pismo o zakończeniu oraz nieprzedłużaniu umowy narusza dobre obyczaje, tj. brak konsultacji społecznych, rozmów z bezpośrednio zainteresowanymi - piszą działkowcy. - Pismo burmistrza wyrażające, iż kończy się umowa dzierżawy i nie zawiera się nowej umowy w kontynuacji, tak jak to było w latach poprzednich, jest krzywdzące i godzące w osobiste interesy osób dzierżawiących działki. Uważamy, iż sposób, w jaki chce się zlikwidować działki, bez podawania przyczyn, bez konsultacji społecznych, jest traktowaniem dzierżawców przedmiotowo.

Jak podkreślają członkowie stowarzyszenia, działki na Osiedlu 1000-lecia powstały w 1976 r. z inicjatywy pracowników ówczesnego Urzędu Miasta w Kościerzynie. W 2011 r. z inicjatywy Komitetu Założycielskiego dla reprezentowania wszystkich dzierżawców powstało Stowarzyszenie Ogrodu Działkowego „OCZKO WODNE”.

- Burmistrz od początku swojej kadencji powtarza, że chce słuchać ludzi, chce, by mówili o swoich troskach, bo dla niego Kościerzyna i jej mieszkańcy są najważniejsi - piszą w liście otwartym. - Dla informacji podajemy, iż nigdy nie kwestionowaliśmy własności gruntów, na których są działki ogrodowe oraz nigdy nie kwestionowaliśmy inwestycji budowy zbiornika retencyjnego. Dzisiejszy widok zadbanych działek ogrodowych okalających zbiornik retencyjny za chwilę może przejść do przeszłości i zamienić się w nieużytek, jakich w tym mieście nie brakuje. A tu widać, że sami mieszkańcy są w stanie stworzyć w środku osiedla ładną, przyjemną, przyjazną i bezpieczną wysepkę zieleni. Nie potrzeba im nadzoru burmistrza, ani innych urzędników. Wszyscy mieszkańcy tego dużego blokowiska mieli z tytułu istnienia działek korzyści, chociażby lepsze powietrze oraz kojący widok z okna. Wszystko wskazuje na to, że podjęta przez burmistrza decyzja może zniszczyć trud ludzi, którzy przez długie lata angażowali się w utrzymanie swojego ogródka, który dawał im nie tylko przyjemność obcowania z naturą, ale też wymierne korzyści w postaci zdrowych warzyw i owoców. Apelujemy - jeszcze jest czas usiąść wspólnie do stołu i wypracować kompromis satysfakcjonujący wszystkich, tj. nas dzierżawców, mieszkańców oraz stowarzyszenie.

Miasto ma pomysł, jak wykorzystać teren tak, by służył wszystkim mieszkańcom. W tym miejscu ma powstać park. Natomiast dzierżawcy mają czas do końca października, aby opuścić działki.

- Kilka rodzin zawnioskowało o przedłużenie terminu o miesiąc, na co wyraziliśmy zgodę - mówi Michał Majewski, burmistrz Kościerzyny. - W tej sprawie nie ma takiego rozwiązania, które zadowoliłoby wszystkich. Trzeba dodać, że kilkanaście umów wypowiedzieliśmy już wcześniej, co było konieczne ze względu na budowę przepompowni. Ok. 20 działek zostanie przeznaczonych na budowę parkingu w tym rejonie. Zostanie ok. 30 działek i nie wyobrażam sobie, jak miałbym je podzielić pomiędzy 70 dzierżawców. Dlatego też postanowiliśmy wykorzystać cały ten teren na park, który będzie służył wszystkim mieszkańcom, a nie tylko 30 rodzinom.

Władze miasta zadeklarowały, że jeśli znajdzie się kilkunastu chętnych to przeznaczą inny teren na działalność rekreacyjno-warzywniczą.

-Nie ma jednak zainteresowania, działkowcy nie chcą się na to zgodzić, bo według nich byłoby to miejsce oddalone od ich domów - dodaje Michał Majewski. - Uważam, że to jednak nie jest problem, ponieważ mamy bezpłatną komunikację miejską. W każdej chwili można podjechać. Dodam, że chcemy zapewnić możliwość wypoczynku wszystkim naszym mieszkańcom, a nie tylko wybranym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto