MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ostaszewo, powiat nowodworski. Uratował dziecko tracąc życie

Anna Szałkowska
Na zdjęciu: Ania Patok, kuzynka Jakuba i mama chłopca Iwona Strzyż tuż po tragedii. Fot. A. Arent
Na zdjęciu: Ania Patok, kuzynka Jakuba i mama chłopca Iwona Strzyż tuż po tragedii. Fot. A. Arent
To miał być zwykły dzień pracy, szkoły... Teraz mieszkańcom Pułkownikówki, niewielkiej wsi na Żuławach, będzie się kojarzył jednocześnie z tragedią i bohaterstwem.

To miał być zwykły dzień pracy, szkoły... Teraz mieszkańcom Pułkownikówki, niewielkiej wsi na Żuławach, będzie się kojarzył jednocześnie z tragedią i bohaterstwem. W pożarze, który wybuchł nad ranem w tej miejscowości, zginął 45-letni Zbigniew Baranowski.
Zginął, bo ratował syna swojej siostry, 11-letniego Jakuba Strzyża.

Ania Patok, drobna czternastolatka, która spała w palącym się domu, nie potrafi się uspokoić. Wciąż rozpamiętuje tragiczne wydarzenia. W budynku nocowała razem z babcią Anną Baranowską i kuzynem Jakubem Strzyżem. Babcia i wnuczka są w szoku, ale na szczęście nie odniosły obrażeń. Ofiarą jest 45-letni Zbigniew Baranowski, wujek Ani i Jakuba. Ciężko poparzony w pożarze chłopiec przebywa w Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku.

- Obudziłam się, bo usłyszałam krzyk babci - mówi Ania. - Myślałam, że coś jej się śni, ale zobaczyłam, że w domu jest mnóstwo dymu. Kuba nie słyszał, bo zawsze mocno śpi. Wybiegłam z domu, pobiegłam po wujka, który poszedł już do pracy. Wujek uratował Jakuba, ale sam nie wyszedł...

Pożar rozpoczął się na werandzie domu i przemieszczał się do góry.

- Nasz dyżurny otrzymał zgłoszenie o 4.45 - informuje Tomasz Komoszyński, rzecznik prasowy Straży Pożarnej w Nowym Dworze Gd. - Pierwsza na miejsce przybyła Ochotnicza Straż Pożarna z Nowej Kościelnicy, która zaczęła gasić ogień. Kiedy na miejsce dojechała straż zawodowa, weszliśmy do środka i na schodach wewnątrz budynku znaleźliśmy ciało mężczyzny.

45-letni Zbigniew Baranowski był mieszkańcem spalonego domu. Zdążył tylko wyprowadzić chłopca. Jedni mówią, że wrócił jeszcze po stojącą w pokoju piłę, drudzy, że się zaczadził.

Mieszkańcy Pułkownikówki Rafał Malik i Anna Gałązka opowiadają:
- Obudziliśmy się przed piątą. Pożar już był, trzaskał tylko eternit. Zbyszek uratował dziecko, postąpił jak bohater.

Rodzice chłopca, Iwona i Roman Strzyżowie, na stałe mieszkają w leżącym kilkanaście kilometrów dalej Nowym Dworze Gd. Jakub miał dostać tylko świadectwo ukończenia szkoły i przeprowadzić się do nich. Teraz rodzice są przy rannym dziecku w szpitalu.

- Syn cały czas walczy o życie - opowiada mama Jakuba. Płacze, kiedy pytam o Zbigniewa Baranowskiego, jej zmarłego brata. - Ciężko mi mówić. Był dobrym człowiekiem. Zwykłym, prostym, dostępnym dla wszystkich. Co czuję? A co mogę czuć... Wielką wdzięczność.

Wczoraj o godzinie trzynastej było wiadomo, że stan chłopca jest poważny, ale stabilny. Lekarze walczą o jego życie.

- Ciało chłopca jest poparzone w 40 procentach - mówi dr Barbara Skoczylas-Stoba, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku. - 20 procent z nich to poparzenia trzeciego stopnia.

Jak się dowiedzieliśmy, istnieje ryzyko powikłań w układzie oddechowym, chłopiec ma cały czas odsysane sadze. Śledztwo w sprawie pożaru nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Malborku.

- Prowadzone są czynności sprawdzające - mówi prokurator Tomasz Kielbratowski. - Mają one udzielić odpowiedzi na pytania o przyczynę pożaru, jak i okoliczności śmierci mężczyzny. Sekcja zwłok odbędzie się w piątek.

Miejsce zdarzenia badane było wyjątkowo dokładnie.

- Nowodworscy policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej przyjechali zabezpieczyć miejsce - mówi Paulina Grzesiowska, oficer prasowy z KPP w Nowym Dworze Gd. - Dojechała również specjalna grupa ekspertów z laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. To specjaliści od elektrotechniki i chemii. Przeprowadzili oględziny miejsca, aby zebrać materiał dowodowy. Na jego podstawie zostanie ustalona przyczyna pożaru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co zrobić w trakcie wypadku drogowego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto