Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patryk Wałdoch znów stanął przed sądem. Rozstrzygnięcia sprawy o mandat nadal nie ma

Joanna Surażyńska
Patryk Wałdoch z Kościerzyny złożył wyjaśnienia w sądzie. A wszystko za sprawą mandatu, jaki w lipcu ub. roku otrzymał za przekroczenie prędkości na rowerze. Złapał go wówczas fotoradar. Patryk miał zapłacić 50 zł, ale odmówił, bo czuje się niewinny.

W lipcu ub. roku fotoradar wykonał zdjęcie Patrykowi na ul. T. Rogali, podczas jazdy z prędkością 46 km na godz. W tym rejonie można się poruszać z prędkością do 30 km na godzinę. Rowerzysta został ukarany mandatem w wysokości 50 zł, jednak odmówił jego przyjęcia, bo jak twierdzi, nie czuje się winny.

Sprawa trafiła początkowo do kościerskiego sądu. Ten, z uwagi na brak znamion wykroczenia, odmówił wszczęcia postępowania. Straż Miejska odwołała się jednak od tej decyzji do Sądu Okręgowego w Gdańsku, a ten przychylił się do wniosku strażników. I tak sprawa wróciła do kościerskiego sądu. Na rozprawie pojawili się przedstawiciele stowarzyszenia "Rowerowy Tczew", którzy bronią rowerzysty, a całą sytuację uważają za absurd.

- Nie wiedziałem, z jaką prędkością jadę, bo rower nie ma licznika - mówi Patryk. - Poza tym, jechałem polną drogą od strony lasu, a tam nie było znaku ograniczenia prędkości. Był wieczór, na drodze nie było ani samochodów, ani pieszych. Nie stwarzałem więc żadnego zagrożenia. Domagam się uniewinnienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto