Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Kreft z Nowego Barkoczyna, fotograf dzikiej przyrody oraz początkujący producent muzyczny [ROZMOWA, ZDJĘCIA]

Redakcja
Paweł Kreft z Nowego Barkoczyna, fotograf dzikiej przyrody oraz początkujący producent muzyczny

Zdjęcie z żubrami zyskało uznanie w konkursie Lasów Państwowych. Czy to Twoje ulubione zdjęcie z serii pod hasłem żubry?
Myślę, że jest to jedno z moich ulubionych zdjęć z tej serii , które do tej pory ujrzały „światło dzienne”.

Jak to się stało, że lisy trafiły na stronę Canon Polska?
Regularnie od pewnego czasu oznaczam markę Canon na swoich zdjęciach, które publikuje na moich profilach fotograficznych na Facebooku oraz Instagramie. Jestem bardzo związany z tą marką, ponieważ towarzyszy mi ona od samego początku, a mój tata Krystian także fotografował lustrzanką analogową tej marki. Pewnego dnia napisała do mnie pani Marta, która jest odpowiedzialna za prowadzenie social mediów marki Canon w Polsce, czy zgodziłbym się na publikację moich zdjęć na profilu marki Canon.

Czy często bierzesz udział w konkursach? Lubisz sprawdzać reakcję ludzi na swoje zdjęcia?
Muszę się przyznać, że jeśli chodzi o konkursy, to jestem leniem, chociaż ostatnio moja wiewiórka zdobyła III miejsce w XVIII edycji konkursu organizowanego przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Krośnie, jednak często brakuje mi motywacji, żeby zgłosić moje zdjęcia do konkursów. Nie ukrywam jednak, że bardzo lubię dzielić się z ludźmi swoimi pracami na portalach społecznościowych. Daje mi to wielki powód do radości, kiedy widzę, że mój sposób widzenia dzikiej natury jest doceniany przez ludzi, którzy często nie mają szansy być tak blisko z naturą jak ja.

Opowiedz o swojej przygodzie z żubrami...
Zawsze myślałem o tym, żeby kiedyś pojechać, spróbować je sfotografować, ale jakoś nigdy nie była to jakaś priorytetowa sprawa. Wielu moich znajomych fotografów publikowało ostatnio zdjęcia żubrów i chyba to spowodowało, że ja też postanowiłem spróbować. Zacząłem szukać wyjątkowego miejsca, które mogłoby oddać ten jedyny i wyjątkowy klimat, jaki chciałem uzyskać na swoich zdjęciach. Udało mi się znaleźć stado, które żyje sobie na pograniczu łąki i lasu. Kiedy dojechałem na miejsce, pogoda była jak mi się wtedy wydawało niezbyt obiecująca, nie wiedziałem wtedy, że właśnie ta ponura aura przyczyni się do tego jedynego i wyjątkowego ujęcia. Nigdy wcześniej nie fotografowałem żubrów, więc nie wiedziałem, jak bardzo ostrożny muszę być. Okazało się, że stado toleruje obecność człowieka do pewnej odległości. Przez cały dzień obserwowałem zachowania żubrów. Miałem okazję obserwować karmienie najmłodszych osobników przez krowy i przepychanki byków.

Było groźnie?
Nie ukrywam, był jeden moment, kiedy kryjąc się między krzakami zostałem zauważony przez młodego byka. Zainteresował się moją osobą i pomimo, że robiłem wszystko, żeby pozostać niezauważonym, postanowił pokazać mi, że nie podoba mu się moja obecność w pobliżu stada . Zaczął biec w moją stronę, przerażony podniosłem się z ziemi i byłem pewien, że musimy się zmierzyć, ale młody osobnik 3 metry przede mną zarył przednimi kopytami w ziemię i fuknął dając mi do zrozumienia, że nie mam przekraczać pewnej strefy prywatnej stada.

Zdjęcie z 2018-2019, z którego jesteś najbardziej dumny?
Rok 2018 to na pewno przełomowy rok dla mojej sztuki fotograficznej. Od lutego pracuję w Szwecji, więc spotykałem się z nowymi miejscami, w których fotografowałem jelenie, łosie, sarny, dziki, czy też bernikle białolice. W 2018 r. zdjęcie, z którego jestem najbardziej dumny, to ryczący jeleń w niebieskiej poświacie, natomiast w 2019 r. póki co, to na pewno zwycięskie żubry.

Z czego jesteś najbardziej zadowolony, jeśli chodzi o 2018 rok pod względem fotografii, a także Twojej muzycznej drogi?
Zadowolony jestem z każdego jednego dnia, jaki mogłem spędzić na łonie natury. Najbardziej jednak zapadł mi w pamięci największy w Polsce Festiwal Fotografii Przyrodniczej w Izabelinie „Wizje Natury”, który miałem przyjemność otworzyć wraz z moim przyjacielem, legendarnym fotografem przyrody Mateuszem Piesiakiem, który oprócz tego, że jest laureatem wielu międzynarodowych konkursów o tematyce przyrodniczej, dodatkowo jest kapitalnym pianistą. Wraz z Mateuszem przygotowaliśmy trzy prezentacje ze zdjęć, których jesteśmy autorami i zagraliśmy do nich muzykę na żywo. Jeśli chodzi o działania związane z muzyką, to udało się doprowadzić do końca remake utworu Stay-Rihanny, który wyprodukowaliśmy jako Bow Tie Bangers z moją koleżanką wokalistką Julką Szczypior. W 2018 r. udało mi się napisać kilka nowych utworów, które nadal nie ujrzały światła dziennego, ale można je było usłyszeć na żywo podczas koncertu, który zagrałem z Sebastianem Brandt oraz Łukaszem Synakiem. Koncert był zorganizowany z okazji piątych urodzin Starego Browaru w Kościerzynie. Nadal jednak czuję, że jestem zbyt mało konsekwentny, jeśli chodzi o nagrywanie mojego autorskiego materiału.

Plany na 2019 rok?**
Na pewno chcę być bardziej konsekwentny w działaniach związanych z moją muzyką. Rok 2019 to bardzo ważny czas dla mojego duetu, który tworzę z moim przyjacielem Aleksandrem Narodowskim. Jesteśmy bardzo blisko ukończenia dwóch projektów muzycznych, które stworzyliśmy z dwiema wspaniałymi wokalistkami z Polski oraz zza granicy, ale na szczegóły jeszcze przyjdzie czas. Jeśli chodzi o dziką naturę to mam pewne marzenia, ale nie są to plany, ponieważ natura sama rozdaje karty i ciężko tutaj coś zaplanować. Jedyny plan to doceniać każdą minutę spędzoną na łonie dzikiej natury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto