- Byliśmy przerażeni, gdy odkryliśmy, że ostatnie drzewa wycinane były jeszcze wiosną - mówi Brygida Rekowska, jedna z osób protestujących przeciwko farmie. - To dewastacja przyrody. Jak można wycinać drzewa w takim okresie. Poza tym, drzewa zostały wycięte nie tylko w lesie, ale także na polach, gdzie planuje się postawić wiatraki. Dla nas to tak, jakby ziemię przygotowywano pod budowę farmy wiatrowej.
Sprawą zainteresowało się Starostwo Powiatowe w Kościerzynie, nadleśnictwo, policja, a teraz także prokuratura.
- Prowadzimy dwa postępowania - mówi st. sierżant Sławomir Cieszyński z Posterunku Policji w Liniewie. - Jedno, wykroczeniowe, drugie sprawdzające, które przekazała nam Prokuratura Rejonowa w Kościerzynie. W postępowaniu wykroczeniowym potwierdziliśmy, że doszło do wycinki drzew, która nie powinna mieć miejsca.
Kierownik gospodarstwa rolnego w Orlu, odpiera zarzuty mieszkańców.
- To oburzające, że całą odpowiedzialnością za tę wycinkę obarcza się właściciela gospodarstwa - tłumaczy. - On o niczym nie wiedział i absolutnie nikomu nie wyraził na to zgody. O tym, że drzewa zostały wycięte, dowiedzieliśmy się dopiero od leśniczego.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?