Powiat. Po likwidacji linii kolejowej mieszkańcy zostali odcięci od świata

Przy stacji Bąk mieszka sześć rodzin. Miejsce to jest niezwykle urokliwe, wokół lasy i bezdroża. Niestety od 9 grudnia, życie tutaj zamieniło się w prawdziwy koszmar. To właśnie wówczas wszedł w życie nowy rozkład jazdy PKP. Zlikwidowano jedyny pociąg, który łączył mieszkańców z resztą świata. I zaczął się dramat...
Do 9 grudnia przez Bąk kursowała jedna para pociągów. Około godz. 6.20 przez tę miejscowość przejeżdżał pociąg, który zabierał mieszkańców do Kościerzyny. Około godz. 15.20 wracał on z Kościerzyny przez stację Bąk. Choć to zaledwie jedno połączenie, mieszkańcy przyznają, że wystarczało im, aby dostać się do lekarza, czy chociażby pojechać do miasta na zakupy. Teraz zabrano im nawet tę jedyną możliwość.

Przeczytaj o strajku na PKP

Bąk to niewielka osada. W budynkach PKP zamieszkuje sześć rodzin. Są to głównie ludzie starsi, często schorowani. Nic zatem dziwnego, że dla nich jedną z ważniejszych kwestii jest to, by dostać się do lekarza. W Bąku nie ma sklepu. Nie dociera tu żaden autobus. Wokół tylko lasy. Najbliższa miejscowość to oddalone o ok. 6 km. Konarzyny, do których zresztą prowadzi polna droga.

- Kiedy dowiedzieliśmy się, że od 9 grudnia nie będzie kursował pociąg, załamaliśmy się kompletnie - mówi pan Jerzy Wardyn. - Nie posiadamy samochodu i nie mamy jak się stąd wydostać.

O to, by w domu państwa Wardyn nie zabrakło jedzenia, dbają dzieci, które jednak mieszkają w innych miejscowościach.

- Chleb można zamrozić i nie ma obawy, że go zabraknie, gorzej, jeśli chodzi o konieczność wydostania się z Bąka.

Małżonka pana Jerzego choruje. Zatem wizyty u lekarza do sprawa dość częsta. Pan Jerzy także musi korzystać z pomocy specjalisty.Niestety póki co nie ma szans na zmiany. Podczas ostatniego spotkania Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego przyznał, że na razie nie ma szans na przywrócenie połączenia na tej trasie.

Więcej o sprawie czytaj w Gryfie Kościerskim z 1 lutego 2013 r