Domy Pomocy Społecznej w całej Polsce są teraz w trudnej sytuacji. Nie inaczej jest w DPS Kaszub w Stawiskach. W placówce mieszka 50 podopiecznych, niektórzy z nich są osobami leżącymi, a zatem wymagają jeszcze więcej opieki.
Tymczasem personel pracuje w okrojonym składzie. Ubyło aż 60 procent zespołu opiekuńczego. Część musiała zająć się dziećmi, jeszcze inni są na zwolnieniach.
Jak podkreśla dyrekcja, na razie ci którzy zostali, dają radę, niestety nikt nie wie co będzie dalej.
- Najbardziej obawiam się zmęczenia personelu i tego jak na wszystkich wpłynie ta atmosfera strachu - mówi Sylwia Bandosz, dyrektor DPS Kaszub w Stawiskach. - Wszyscy bardzo się starają, aby sytuacja była jak najlepsza pod każdym względem, ale im dłużej to będzie trwało, tym może być gorzej. Umieściliśmy na budynku napis: "Będzie dobrze". I wszyscy staramy się mocno w to wierzyć, podnosząc się wzajemnie na duchu.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?