Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni opozycji miasta Kościerzyna chcą obniżenia diet. Zapowiadają, że nie odpuszczą

Redakcja
Już po raz trzeci radni miasta Kościerzyna zajmowali się sprawą diet. Opozycja przekonuje, że nie odpuści, dopóki nie dojdzie do obniżek.

Przypomnijmy, że radni nowej kadencji rozpoczęli swoje rządy od podwyższenia diet. Wówczas na sesji zabrakło radnych opozycji. Nie przyszło aż 9 osób. Radni z klubów: Kościerska Marka, Kościerzyna na Plus oraz Razem dla Kościerzyny nie brali udziału w obradach. O tym jednak wcześniej poinformowali przewodniczącą Rady Miasta. W tej sprawie skierowali pismo, w którym poinformowali, że ze względu na obowiązki zawodowe i wcześniej umówione spotkania, nie mogą uczestniczyć w tym terminie w obradach . Ta prośba nie spotkała się jednak z przychylnością. Mimo nieobecności 9 radnych, sesja się odbyła. Radni podjęli uchwałę. Diety zostały podwyższone w porównaniu z poprzednią kadencją od 80 do 120 zł w zależności od pełnionej funkcji. Przewodnicząca rady otrzymuje miesięcznie 1905 zł, wiceprzewodniczący - 1448 zł, przewodniczący komisji stałej - 1191 zł, wiceprzewodniczący komisji stałej - 962 zł, natomiast radny niefunkcyjny - 762 zł. W przypadku nieobecności na sesji lub w komisji diety są zmniejszane o 16 proc.

Uchwałę skrytykowali radni opozycji. Wówczas też złożyli wniosek, by zwołać sesję nadzwyczajną i wrócić do tematu. Jednak ostatecznie propozycja obniżenia diet radnych nie została przegłosowana. Opozycja nie zamierza odpuścić. Jak podkreśla, podwyżki są nieuczciwe wobec mieszkańców, a pieniądze można by zdecydowanie lepiej spożytkować na potrzeby miasta. Zapowiadają, że zamierzają wracać do tego tematu podczas kolejnych sesji, ponieważ są to winni mieszkańcom.

Tymczasem burmistrz Kościerzyny Michał Majewski podkreśla, że podwyżka może okazać się pozorna, ponieważ po raz pierwszy radni, którzy nie będą wypełniać swoich obowiązków, muszą liczyć się z tym, że ich dieta będzie mniejsza.

- Radni średnio dostaną 100 zł więcej - mówi Michał Majewski. - Dieta jest rekompensatą za uszczerbek w wynagrodzeniu, ponieważ radni muszą w tym czasie zwolnić się z pracy. Zapewne potrącenie diety za nieobecność będzie pewnego rodzaju mobilizacją do udziału w sesjach i komisjach. Jeśli jednak będą opuszczać posiedzenia, dostaną mniej, a co za tym idzie, w skali roku może się okazać, że wydatki z tytułu diet są niższe niż przed podwyżką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto