Radni podjęli uchwałę dotyczącą tablic z kaszubskimi nazwami

Całkiem prawdopodobne, że już wiosną przyszłego roku uda się to przedsięwzięcie zrealizować. - Zgoda radnych jest to kolejny krok w procedurze jaką od kilku miesięcy sukcesywnie prowadzimy - mówi Katarzyna Knopik, sekretarz gminy Kościerzyna. - Wcześniej zostały przeprowadzone konsultacje z mieszkańcami poszczególnych wsi. Kolejnym naszym krokiem będzie wysłanie wniosku o wpisanie kaszubskich nazw miejscowości w gminie Kościerzyna do rejestru gmin, na obszarze których używane są nazwy w języku kaszubskim. Uchwały radnych przekazujemy do wojewody, który je sprawdza po czym przekazywane są do ministra administracji i cyfryzacji. Nam pozostaje czekać na decyzję.
Nic jednak na siłę. Nie wszyscy mieszkańcy wyrazili zgodę na to, by nazwy ich miejscowości pisane były w dwóch językach.
Taka sytuacja dotyczy Gołunia, Wierzyska - Leśnictwa, a także Szarloty. W ostatnim przypadku przeciwnych było 25 mieszkańców. Ich podpisy trafiły do Biura Rady niemal tuż przed sesją i były sporym zaskoczeniem. Jeśli zaś chodzi o Gołuń, to zameldowanych jest tam kilkanaście osób z czego sześciu uczestniczących w konsultacjach opowiedziało się przeciw kaszubskim nazwom miejscowości. Podobnie sytuacja wyglądała w Wierzysku-Leśnictwie. Tam przeciwne były trzy osoby. - Szanujemy każdą decyzję mieszkańców, choć przyznam, że trochę smutno będzie to wyglądało, kiedy wjeżdżając np. do Gołunia, nie będzie dwujęzycznych tablic - przyznaje Grzegorz Świtała, zastępca wójta gminy Kościerzyna. - Takie tablice podkreślają naszą tożsamość narodową i są sposobem na promocję regionu.
Warto przypomnieć, że wprowadzenie nazw kaszubskich pociąga za sobą konieczność wymiany tablic z nazwami miejscowości, jednak to przedsięwzięcie jest bezpłatne dla gminy Kościerzyna. Wszystkie koszty pokrywane są z budżetu państwa, zgodnie z ustawą o mniejszościach narodowych.
Nowe tablice powstaną w 52 miejscowościach gminy Kościerzyna.