Ślizgawica w Kościerzynie. Nieodśnieżone chodniki stają się pułapką na pieszych. Uważajcie!

Oblodzone chodniki to zmora wszystkich pieszych. W Kościerzynie w wielu miejscach można wywinąć orła, a odwilż nie ułatwia sprawy. Kto zatem powinien zadbać o chodniki? Otóż wszystko zależy od tego, kto jest właścicielem nieruchomości przylegającej.

- To właściciel nieruchomości, przy której znajduje się chodnik, jest zobowiązany zadbać o niego w taki sposób, aby był bezpieczny - mówi Tomasz Smuczyński, komendant Straży Miejskiej w Kościerzynie. - Jeśli chodnik oddziela od nieruchomości pas zieleni, wówczas odpowiada za niego zarządca drogi, podobnie jak w strefie płatnego parkowania.

Gdy osoby zapominają o swoich obowiązkach, a chodnik stwarza zagrożenie, wówczas straż miejska może ukarać mandatem właściciela nieruchomości. Ten wynosi do 500 zł. Jednak jeśli i taka kara finansowa nie wystarczy, to sprawa trafia do sądu.

Z dużo poważniejszymi konsekwencjami trzeba się liczyć, jeśli w wyniku wypadku na źle odśnieżonym, bądź oblodzonym chodniku osoba dozna uszczerbku na zdrowiu. W takiej sytuacji może wystąpić z roszczeniem do właściciela nieruchomości, bądź zarządcy drogi. Odszkodowania są dużo bardziej dotkliwe.

- Każdego roku dochodzi do takich zdarzeń - mówi komendant Straży Miejskiej w Kościerzynie. - Dlatego też warto, aby właściciele nieruchomości, którzy są odpowiedzialni za chodnik rozszerzyli ubezpieczenie o takie, konkretne przypadki.

Mieszkańcy Kościerzyny narzekają na niebezpieczne miejsca.

- Niektóre chodniki w okresie zimowym to prawdziwa pułapka na pieszych - mówi Magdalena z Kościerzyny. - Przecież najpierw pokrywała je warstwa śniegu, a teraz lodu. Wolę omijać te miejsca szerokim łukiem. Najgorzej jest przy prywatnych posesjach w bocznych ulicach. Właścicielom wydaje się, że nikt nie zauważy, że nie wypełniają swoich obowiązków.

Strażnicy radzą poszkodowanym, którzy doznają uszczerbku na zdrowiu w wyniku upadku na chodniku, aby dobrze udokumentowali tę sytuację.

- Często ktoś pomoże wstać, czy wezwie pomoc i warto taką osobę poprosić o to, by była świadkiem zdarzenia - dodaje Tomasz Smuczyński. - Przydatne mogą okazać się także zdjęcia, czy nagranie z monitoringu jeśli ten znajduje się w okolicy.