Służba zdrowia. Związkowcy protestują

Związki zawodowe reprezentujące kościerską służbę zdrowia przyłączyły się do ogólnowojewódzkiego protestu, który odbył się przed Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku. Jak na razie ogranicza się on do oflagowania i rozdawania ulotek. Jak zapewnili związkowcy w żadnym razie nie ucierpią na tym pacjenci, którzy na razie zostaną poinformowani tylko o dramatycznej sytuacji.

Głównym postulatem związkowców jest przede wszystkim przywrócenie finansowania świadczeń medycznych do poziomu przynajmniej z 2002 roku, likwidacji limitów oraz regularnego wypłacania nadwykonań wynikających z zaniżonych kontraktów.
Oprócz tego domagają się oni wywiązania się rządu z zapisów ustawy, gwarantującej podwyżki o 203 zł z 2001 roku i o 110 zł z 2002 roku. Od rządu żądają też natychmiastowego zajęcia się problemem zadłużonych placówek służby zdrowia. Ma to szczególne znaczenie dla kościerskiego szpitala.

- Szpital w Kościerzynie jest najnowocześniejszym, a jednak najbardziej zadłużonym - mówi Andrzej Pufelski, przewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ Solidarność w NZOZ Przychodnia i Szpitalu Specjalistycznym. - Mimo to, że w ubiegłym roku placówka nie przyniosła żadnych strat, zadłużenie z lat poprzednich wraz z odsetkami i zajęciami komorniczymi przekraczają połowę wartości szpitala. Zadłużenie sięga około 35 mln zł, a szpital wyceniono na 60 mln zł.

Przy tak trudnej sytuacji nie pomaga także Pomorska Kasa Chorych, która na rok bieżący zaproponowała kontrakt o 22 proc. niższy w stosunku do wykonania ubiegłorocznego. Sama zalega kościerskiemu szpitalowi około 6 mln zł.

- Jeżeli nasza akcja i jej postulaty nie przyniosą efektów i chęci negocjacji to zaostrzymy protest - dodaje Andrzej Pufelski. - Prawdopodobne staną się blokady urzędów - wojewódzkiego i marszałkowskiego oraz budynku kasy chorych. Wyjdziemy po prostu na ulicę.