Strażacy z Karsina uratowali Św. Antoniego z Padwy. Figura odzyskała dawny blask [ZDJĘCIA]

Strażacy ratują życie i mienie niemal każdego dnia, ale tym razem z ich pomocy skorzystał...Św. Antoni z Padwy, który był, co tu dużo mówić, w opłakanym stanie. A dokładniej jego figura.

- Wracając od pożaru zauważyliśmy, że jedna z figur przydrożnych niedaleko Karsina jest bardzo zaniedbana - mówi Krzysztof Datta, komendant gminny OSP Karsin. - Okazało się, że jej fundatorzy już nie żyją. Nie ma więc kto o nią zadbać. W związku z tym padło w remizie hasło - trzeba ratować Św. Antoniego, a więc uporządkować teren i odświeżyć figurę!

Strażacy zdemontowali ogrodzenie wokół figury i zeszlifowali starą farbę, a następnie pomalowali je. Figura i postument zostały dokładnie umyte, odnowili też napis na postumencie. Następnie odkopali zarośnięte stopnie schodów, w wyniku czego wywieźli aż przyczepę piasku! Uporządkowali również teren wokół figury, a na koniec posadzili 4 tuje szmaragdowe. Jak podkreślają druhowie, nagrodą był widok św. Antoniego w pełnym blasku.

- Bardzo dziękujemy Panu Dawidowi Wietesce za nieodpłatne przekazanie części materiałów budowlanych użytych do wykonanych prac. Tuje natomiast zostały zakupione przez Panie z Róż Różańcowych z Karsina - dodaje Krzysztof Datta. - Kapliczki, figury i krzyże przydrożne stojące przy rozstajach dróg, niekiedy w szczerym polu lub na granicznej miedzy, są nieodłącznym elementem polskiego krajobrazu. Są one widocznymi znakami głębokiej, a zarazem niesłabnącej wiary naszych przodków. Są też symbolem pobożności miejscowego ludu, czego dowodzą wiązanki kwiatów czy różnobarwne ozdoby nadając im swoisty charakter. Różne były powody ich wznoszenia. Często był to wyraz głębokiej wdzięczności za uratowanie życia, innym razem chęć utrwalenia jakiegoś wydarzenia. Stanowiły symbol oddania się pod opiekę Boga całej społeczności czy też pojedynczych osób.