Strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowej Karczmie czekała niemiła niespodzianka. Wjazd do ich remizy został zastawiony przez kierowców. Co więcej, takie sytuacje zdarzają się regularnie. Strażacy opisali sytuację na swoim profilu na Facebooku.
- Patrząc na sytuację, którą nasi członkowie zastali na miejscu, do głowy przychodzą nam tylko niecenzuralne słowa - piszą strażacy. - Co trzeba mieć w głowie, żeby zastawić bramy wyjazdowe garaży jednostki OSP? Napisy informacyjne umieszczone na bramach, gdzie widnieje znak B-36 oraz informacja o zakazie parkowania aut, jest aż taka trudna do zrozumienia?
Jak się okazuje, członkowie OSP Nowa Karczma po przybyciu do strażnicy w celu odbycia prac porządkowo-gospodarczych, osłupieli na widok tego, co tam zastali.
- Cały plac przed strażnicą był dosłownie zawalony samochodami - piszą strażacy. - Nie było najmniejszej szansy na to, by wyjechać wozami z jednostki. Nie było nawet miejsca, by strażacy zaparkowali swoje pojazdy! Co by było, gdybyśmy akurat mieli alarm? Nie moglibyśmy wyjechać do działań! Nie moglibyśmy nawet dojechać do remizy! Skąd tacy kierowcy mają prawo jazdy?
Poza tym, w wolnym czasie strażacy spotykają się, by posprzątać wewnątrz jednostki, jak i na zewnątrz, zagospodarować plac przed remizą. Tymczasem kierowcy niszczą tę pracę.
- Auta zaparkowane na trawniku, powyrywana trawa, wszystko rozjeżdżone i zabłocone - podkreślają strażacy.
FOT. OSP NOWA KARCZMA
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?