Strażnicy zatrzymali kłusownika na gorącym uczynku. Grożą mu dwa lata więzienia

Funkcjonariusze Posterunku Państwowej Straży Rybackiej w Kościerzynie wspólnie ze Społeczną Strażą Rybacką Powiatu Kościerskiego ujęli na gorącym uczynku sprawcę kłusownictwa ryb - mieszkańca powiatu kościerskiego. Do zdarzenia doszło w miejscowości Płęsy, gmina Dziemiany, na Jez. Wdzydze.

- Dzień wcześniej, patrolując teren przy zatoce Płęska Jeziora Wdzydze, strażnicy zauważyli w wodzie narzędzia kłusownicze typu mieroże, więcierze i sieć - mówi Wiesław Troka, komendant Posterunku Państwowej Straży Rybackiej w Kościerzynie. - Ponadto na podmokłej linii brzegowej stwierdzono dużo śladów działalności kłusowniczej. Zadecydowano o podjęciu obserwacji tego miejsca z ukrycia, chociaż nie było wiadomo, kiedy zjawi się kłusownik ryb.

Obserwacja mogła potrwać nawet kilka dni. Jednakże wyczucie i doświadczenie podpowiadały strażnikom, że przestępca wpadnie w ich ręce. 25 marca około godz. 8 zjawił się nad jeziorem mężczyzna w niebieskiej kurtce, który podszedł do zastawionych sieci i zaczął je po kolei podejmować. Po wyjęciu, każdej z nich sprawdzał, czy nie złapała się ryba.

- Czynności te wykonywał bardzo sprawnie i umiejętnie - dodaje komendant. - Dokładnie wiedział gdzie i jak ma podchodzić do miejsc. Został ujęty przez strażników wraz z rybami, był zaskoczony ich obecnością. Kłusownikiem okazał się mieszkaniec gm. Dziemiany. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono sieć stawną, trzy mieroża, dwa więcierze , tyczkę z tworzywa sztucznego do wstawiania i wyciągania sieci, siekierę ryby: szczupak- tarlak (w okresie ochrony) i płoć. Mieszkaniec gm. Dziemiany dopuścił się
przestępstwa z art. 27c ust. 1 pkt. 2 Ustawy o Rybactwie Śródlądowym na szkodę Zakładów Rybackich „Wdzydze” w Czarlinie,
za co grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Sprawę przekazano do Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie celem wszczęcia dochodzenia.

.