Pandemia koronawirusa zweryfikowała plany urlopowe tysięcy Polaków. Już nie Malediwy, Szanghaje i Dubaje święcą triumfy. Do łask wróciły nasze rodzime domki letniskowe na wynajem i agroturystyka. Coraz więcej osób deklaruje, że tegoroczny urlop spędzi w ojczyźnie i to najlepiej z nieco mniejszym budżetem niż zwykle.
- Planowanie wakacji za granicą stało się zbyt ryzykowne, zwłaszcza dla osób, które nie są zaszczepione - mówi Katarzyna Romanowska z powiatu kościerskiego. - Wykonanie testów przed wyjazdem i po powrocie, a do tego ryzyko kwarantanny odbierają radość podróżowania. W tym roku postanowiliśmy spędzić urlop zwiedzając Polskę, a na nocleg wybieramy kwatery agroturystyczne, bo to tańsza wersja niż hotel, poza tym planujemy przemieszczać się, zatem nie zagrzejemy długo miejsca w jednym punkcie. Niestety ceny w niektórych hotelach powodują zawrót głowy, mam wrażenie, że niektóre miejscówki próbują nadrobić straty spowodowane pandemią.
Na Kaszubach zapowiada się spore oblężenie. Wszak nie od dziś o tym urokliwym regionie mówi się Szwajcaria Kaszubska. Choć brzmi światowo, to jednak wystarczy krajowy budżet, a to ważne, bo z pieniędzmi w dobie pandemii różnie bywało. Dla wielu najlepiej, aby wypoczynek był nie tylko atrakcyjny, ale i jak najtańszy.
- Zauważyliśmy, że obecnie turyści preferują raczej krótkie pobyty. Przed pandemią rezerwowali pokoje na tydzień, czy nawet 10 dni, teraz to się nieco zmieniło - mówi Halina Rogińska, prezes Kaszubskiego Stowarzyszenia Agroturystycznego Kościerska Chata w Kaliskach Kościerskich. - Domki rzeczywiście cieszą się dużym powodzeniem, tak było przed rokiem i ten trend z pewnością utrzyma się podczas tegorocznych wakacji. Trzeba jednak pamiętać, że w tym biznesie wiele zależy od pogody. Choć klienci dzwonią teraz częściej i pytają o możliwość rezerwacji, to część osób zwleka z tym do ostatniej chwili, bo każdy chciałby uniknąć deszczu podczas swojego wypoczynku.
Branża turystyczna w dobie pandemii mocno "oberwała". Dlatego też planując urlop trzeba się liczyć z tym, że w wielu miejscach po prostu jest drożej. Za nocleg w kwaterze agroturystycznej trzeba zapłacić od 40 do 50 zł za osobę, obiad dwudaniowy kosztuje ok. 25-30 zł. Koszt wynajęcia domku to zwykle od 150 zł do 300 zł, ale jeśli znajduje się w nim więcej miejsca lub jego standard jest na wysokim poziomie to ceny szybują w górę.
Wakacje 2020 choć mocno zdominowane przez koronawirusa, to jednak były udane dla wszystkich, którzy żyją z turystyki. Ten rok zapowiada się podobnie. Po miesiącach zamknięcia, branża turystyczna ma okazję nieco odbić się od dna.
- Zainteresowanie turystów noclegami w Polsce jest ogromne. Polacy najchętniej rezerwują urlopy między drugą połową czerwca, a początkiem września. Już w tym momencie trudno o wolne miejsca, a prawdziwy boom zapytań i rezerwacji jeszcze przed nami - mówi Anna Kryjer wiceprezes Nocowanie.pl
Czerwcowy weekend przedłużony w związku z Bożym Ciałem zachęcił wiele osób do wypadów w Polskę.
- Zainteresowanie jest ogromne i w wielu obiektach może brakować miejsc - dodaje Halina Rogińska. - Zauważyliśmy też, że niektóre osoby planują swój wypoczynek w połączeniu z różnymi imprezami odbywającymi się w regionie, który chcą odwiedzić. 11 i 12 września 2021 r. organizujemy Festiwal Żurawiny nad jeziorem w Dobrogoszczy, połączony także z rajdem rowerowym i już mamy rezerwacje na ten termin.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?