Wielkanoc 2023. Ile kosztuje catering na święta? Sprawdź ceny sałatki jarzynowej, żurku, mazurka czy babki ZDJĘCIA

Tegoroczna Wielkanoc tania nie będzie, a sałatka jarzynowa i biała kiełbasa dla niektórych mogą stać się prawdziwym luksusem. Zwłaszcza, jeśli zdecydujemy się na świąteczny catering. Restauracje, które oferują tę formę sprzedaży swoich wyrobów wyceniły, ile klienci muszą zapłacić za to, by nie spędzać wielu godzin w kuchni.

Wielkanoc żurkiem stoi. Nic zatem dziwnego, że sporo osób nie wyobraża sobie świąt bez tej zupy. Za słoik 0,9 l średnio trzeba zapłacić od 31 zł do ponad 40 zł. Zupa szparagowa z łososiem to już wydatek ponad 50 zł, ale można też postawić na nieco tańszy krem z białych warzyw za 24 zł.

Sałatka jarzynowa to w wielu domach produkt "must have". Gotowanie, a potem krojenie wielu warzyw zabiera sporo czasu. Do tego trzeba kupić jajka "w cenie" i majonez, który do najtańszych też nie należy. Kto by chciał zaoszczędzić sobie trudu, może zamówić "gotowca". Za litrowy słoik warzywnego rarytasu trzeba zapłacić 45 zł, a kilogram w niektórych miejscach kosztuje 79 zł.

- W sklepach wszystko drogie, więc nie ma co się dziwić, że catering stał się luksusem - mówi Anna Krajewska z Kościerzyny. - Cena majonezu bardzo wzrosła, mięso drogie, a opłaty też wyższe więc restauracje muszą na czymś zarobić. Zwykle zamawiałam wszystko na święta, ale w tym roku kupię tylko część produktów z restauracji, resztę zrobię sama.

Kto lubi słodkie, ten musi się przygotować na spore wydatki. Blacha ciasta kosztuje od 110 do 140 zł, choć niektóre rodzaje są droższe. Babka to około 55 zł za sztukę, a mazurek 60 zł. Taniej wychodzi jabłecznik - 85 zł.

Inflacja i związane z nią rosnące ceny produktów na sklepowych półkach zmuszają wiele osób do oszczędności. Spora grupa zamierza ograniczyć także wydatki na zbliżające się Święta Wielkanocne.

- Zwykle na święta najpierw dużo się kupuje i przygotowuje, by później część jedzenia wyrzucić, dlatego warto robić zakupy z głową i przygotowywać lub zamawiać tyle, ile faktycznie się zje - mówi Patrycja Czechowska z powiatu kościerskiego. - Na co dzień jemy dobrze i to na co mamy ochotę. Nie ma sensu szykować się do świąt jak na wojnę. Zdecydowanie lepiej przeżyć ten czas duchowo i odpocząć od bieganiny.