Wysyp grzybów w powiecie kościerskim. Rekordzista zebrał ponad 70 kilogramów!

W kaszubskich lasach wreszcie pojawiły się grzyby, a punkty skupu runa leśnego mogły ruszyć z pracą. Jak na razie najwięcej jest podgrzybków.

Jeśli ktoś wybiera się z nadzieją na upolowanie borowika, to niestety szanse na to są marne. Tych jak na lekarstwo. Jak podkreślają właściciele punktów skupu, od kilku już lat jest problem z borowikami. Nikt nie wie, dlaczego jest ich tak mało.

Ale nie ma co narzekać, bo i na podgrzybkach można zarobić. W punktach skupu w powiecie kościerskim płacą około 8 zł za kilogram. Rekordzista przyniósł jednego dnia ponad 70 kilogramów. Uzbierała się z tego całkiem dobra dniówka.

Za kilogram borowika w punkcie skupu płacą 22 zł. No ale tu jak na razie rekordów nie ma.

Grzyby sprzedawane przy drogach to już prawdziwy luksus, na który nie każdego stać. Kilogram kosztuje nawet 50-60 zł.

Jeśli w lasach w powiecie kościerskim pojawiły się grzyby, to wiadomo, że i grzybiarzy nie brakuje. Na leśnych drogach i parkingach coraz więcej aut.

- Las jest mieszkaniem dla wielu zwierząt, które mogą pozostawiać na naszych zbiorach niepożądane dodatki - mówi Zdobysław Czarnowski. - Po spożyciu takich nieumytych darów lasu możemy się poważnie rozchorować. Pamiętajmy też o odpowiednim zabezpieczeniu się przed owadami i kleszczami. Po powrocie ze spaceru warto dokładnie sprawdzić swoje ciało, czy czasem nie mamy pasażera na gapę.

Jeśli wybierzemy się na grzyby, to pamiętajmy, że zbieramy tylko dobrze znane gatunki. Wiele grzybów trujących jest bardzo podobnych do jadalnych i tylko dobra znajomość cech botanicznych pozwala uniknąć tragicznej pomyłki.

Co więcej, należy zbierać tylko zdrowe i dobrze wyrośnięte grzyby, do przewiewnych koszy, nigdy do plastikowych torebek, gdyż ulegają zaparzeniu i powstają w nich substancje trujące.