Zima sporo kosztuje

Od wielu tygodni sypie śniegiem, że aż strach. To wyzwanie nie tylko dla kierowców, ale i samorządowców. Już dziś wielu z nich przyznaje, że trzeba będzie dokonywać zmian w budżecie i przesunąć środki, bo tych zaplanowanych na "akcję zima" z pewnością nie wystarczy. Choć drogowcy pracują niemal przez całą dobę, warunki na drogach są naprawdę trudne. O ile w mniejszym stopniu dotyczy to głównych tras, gdzie ruch jest większy, o tyle drogi śródpolne mogą sprawiać problem.

- Nikt nie przypuszczał, że zima w tym roku zacznie się tak szybko i każdego dnia trzeba będzie odśnieżać drogi - mówi Andrzej Pollak, wójt gminy Nowa Karczma. - Tegoroczna akcja z pewnością pochłonie wiele pieniędzy, jednak myślę, że póki co mieszkańcy naszej gminy nie mogą narzekać. Trzeba przyznać, że jest kilka trudnych odcinków dróg na naszym terenie, które trzeba odśnieżać kilka razy dziennie i wysyłać tam cięższy sprzęt, bo ciągniki nie są w stanie uporać się z problemem. Są to niektóre drogi śródpolne, znajdujące się w tzw. wąwozach. Mamy takie odcinki w Szumlesiu, Liniewku czy też w Grabowie Kościerskim.
Podobnie wygląda sytuacja w gminie Lipusz.

- Myślę, że dobrze radzimy sobie z usuwaniem skutków tegorocznej zimy - dodaje Mirosław Ebertowski, wójt gm. Lipusz. - Jest kilka odcinków trudniejszych, gdzie znacznie częściej trzeba kierować sprzęt np. w Bałachach, Szklanej Hucie, Konitopie czy Borowie. Jednak drogi te są przejezdne.
W gminie Stara Kiszewa w odśnieżanie zaangażowano także Ochotniczą Straż Pożarną w Starych Polaszkach.
- Kupiliśmy pług, który został przymocowany do wozu strażackiego i w ten sposób auto jest wykorzystywane również do odśnieżania - mówi Marian Pick, wójt gminy Stara Kiszewa.

Strażacy na dodatkowe obowiązki nie narzekają.
- Jesteśmy zawsze tam, gdzie nas potrzebują - mówi Grzegorz Szwarc z OSP Stare Polaszki. - Bez względu na to, czy mamy do czynienia z pożarem, czy też z odśnieżaniem.
Na szczęście, jak na razie w powiecie kościerskim nie odwołano żadnych kursów autobusów. Z powodu zimy nie zamknięto również żadnej szkoły.
- Żadna informacja na temat zamknięcia szkoły do nas nie dotarła - poinformowała nas Halina Uchmann, dyrektorka Delegatury Kuratorium Oświaty w Kościerzynie. - Więc myślę, że wszystkie pracują normalnie.

Intensywne opady śniegu spowodowały, że na drogach pojawiły się pługi, piaskarki oraz inny ciężki sprzęt. Niestety, aura powoduje, że topnieje kasa tych instytucji, które odpowiadają za stan dróg. Miasto Kościerzyna wydało do tej pory na akcję zima około 80 tys. zł.
- Do dyspozycji mamy jeszcze około 220 tys. zł - powiedziała nam Ewa Aleksandrowicz, zastępca burmistrza Kościerzyny.
Z kolei gminę wiejską Kościerzyna zima kosztowała już 50 tys. zł. Na ten rok pieniądze na walkę z zimową aurą już się skończyły. Jednak Zbigniew Malek, dyrektor Zakładu Komunalnego Gminy Kościerzyna uspokaja.

- Czekamy na nowy budżet, w którym również będą zabezpieczone środki na walkę z zimą - stwierdza dyrektor Malek. - To jest tylko kwestia techniczna. Mamy zapasy soli, piasku, więc nie ma zagrożenia, by drogi nie były odśnieżone. Gmina ma do dyspozycji 10 pługów oraz 2 piaskarki. Zarząd Dróg Powiatowych wydał na akcję zima do tej pory 150 tys. zł.

- To jest kwota orientacyjna, ponieważ jeszcze nie mamy dokładnych informacji na ten temat - powiedział nam Bogusław Skwierawski, dyrektor ZDP w Kościerzynie. - Staramy się jak możemy, by drogi były przejezdne. Jest pewien kłopot, z którym borykamy się nie tylko my, ale także zarząd dróg krajowych i wojewódzkich. Chodzi o zapasy soli, której brakuje. Niestety, firmy, które sprzedają ten "towar", nie mają odpowiednich ilości i trzeba czasami czekać na sól.
Starosta kościerski Grzegorz Zabrocki, zapewnia, że pieniędzy na odśnieżanie dróg powiatowych nie zabraknie.

Dotknął Cię zimowy problem? Wyślij maila na adres: [email protected].