Mnóstwo piachu, sporo wzniesień, a do tego krzaki, błoto i jezioro do pokonania - w Rybakach odbył się Bieg Twardego. Choć utrudnień na trasie było sporo, to trzeba pamiętać, że to przede wszystkim fantastyczna zabawa!
W tym roku wystartowało 130 uczestników z różnych rejonów Pomorza, ale także z nieco bardziej odległych zakątków Polski. Stopień przygotowania był różny, jednak zapał u wszystkich tak samo ogromny. 9 kilometrowy odcinek przygotowany na terenie żwirowni miał wiele różnych etapów, na każdym z nich trzeba było wykazać się sporym hartem ducha i dobrą kondycją.
- Myślę, że najtrudniejsze są te hałdy pisakowe, jest ich zdecydowanie dużo, poprowadziliśmy trasę przez wszystkie możliwe szczyty - mówi Grzegorz Brandt z BigYellowFoot Adventure Team, który jest organizatorem biegu. - Poza tym jest sporo krzaków i jezioro, które jest strasznie zamulone, co też nie ułatwia zadania.
Bieg Twardego z pewnością nie jest dla wszystkich. Po pierwsze trzeba lubić biegać, a po drugie kochać wyzwania.
- Tu zwykle startują biegacze, którym znudziło się już trochę zwykłe uliczne bieganie, czy przełajowe, oczekują oni już większych wrażeń no i chcą się naprawdę zmęczyć - dodaje Grzegorz Brandt.
Co ważne, w tej rywalizacji nie liczył się wiek, płeć, a nawet stopień przygotowania. Uczestnicy mieli od 18 do 60 lat, w grupie biegaczy sporą część stanowiły kobiety, a ci zawodnicy którzy trenowali nieco mniej, po prostu kończyli zawody na pierwszej pętli. Jednak żeby wygrać, to trzeba było mieć żelazną kondycję. Do mety w dobrym czasie docierali najlepsi.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?