Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janusz Recław z Kościerzyny brał udział w wykopaliskach w Risan

SURA
Ciekawe odkrycia to jego specjalność. Zaczęło się od wykopania kilofa w piaskownicy. Dziś Janusz Recław z Kościerzyny swoje pierwsze znalezisko wspomina z sentymentem

Janusz Recław wiele lat temu opuścił Kościerzynę w poszukiwaniu historii starożytnej. Ta fascynuje go bowiem od najmłodszych lat.

- Badaliśmy obszar o powierzchni około 200 metrów kwadratowych - mówi pan Janusz, archeolog Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. - Odkryliśmy kompleks architektoniczny, który zinterpretowany został jako dom zbudowany na planie greckim. Odkrycie datujemy na III w. p. n. e. Kopaliśmy w Risan (Czarnogóra). Sam budynek był tylko początkiem przygody. Na tym obszarze kryło się znacznie więcej.

Zabytkowy browar w Kościerzynie zatętni życiem

Przede wszystkim w obrębie kompleksu archeolodzy znaleźli liczne fragmenty naczyń typu Gnthia. Na dnie jednego z talerzy wyryty był napis, który dał roboczą nazwę całemu odkryciu. Po analizie imion greckich z tamtego czasu zamienił się w imię Aglaos, a odnaleziony dom stał się "domem Aglaosa". W obejściu archeolodzy odnaleźli skoncentrowane na małej powierzchni gwoździe z brązu o różnych rozmiarach i kształtach. Pozwoliło to na przypuszczenia, że Aglaos zajmował się produkcją mebli. Biorąc pod uwagę ilość gwoździ, czy właściwie masy brązu zużytej do ich wytworzenia oraz wartości, jaką wówczas mogły mieć kruszce, można przyjąć, że Aglaos był człowiekiem zdecydowanie zamożnym. O jego bogactwie świadczą również liczne znaleziska wcześniej wspomnianej luksusowej ceramiki stołowej gnathia, a także odnaleziona łazienka wyposażona w ceramiczną wannę.

- Nawet bogaty człowiek nie pozwoliłby, aby tak cenny towar się zmarnował - opowiada archeolog z Kościerzyny. - Dlatego przypuszczamy, że Aglaos zginął tragicznie. Jednak największym odkryciem tegorocznej kampanii nie była ani ceramika ani gwoździe, ale coś o wiele cenniejszego - złoty pierścień z kamieniem. Po analizie koloru kamienia, czarnego w cieniu, a pod światło purpurowego archeolodzy przyjęli, że jest to agat.

- Kamień posiada delikatny relief, przedstawiający boginię Artemidę. To niezwykle rzadkie i cenne znalezisko - przekonuje Janusz Recław. - Świadczy ono o bogactwie mieszkańców antycznego Rhizon oraz o bardzo wysokich umiejętnościach prawdopodobnie greckich rzemieślników. Przypuszczamy, że pierścień wykonano na Sycylii, bowiem stamtąd pochodzi charakterystyczny agat.

W związku z miejscem, w którym pierścień został znaleziony (była to mała uliczka obok "domu Aglaosa") oraz znajdującymi się opodal czterema monetami, archeolodzy twierdzą, iż można przyjąć, że pierścień został zgubiony przez uciekającą kobietę. Nasuwa się więc pytanie - czy uciekającymi byli Aglaos wraz z żoną? Jest to bardzo możliwe, ponieważ w III w. p. n. e. obszar ten był kilkakrotnie najeżdżany przez Rzymian z winy królowej Teuta, która za pomocą posłusznych jej piratów permanentnie łupiła flotę handlową Imperium.

- Obecnie rozpoczęliśmy badania w Bułgarii - dodaje archeolog. - Koncentrujemy się na stanowisku Novae, będącym twierdzą Legionu I Italskiego, a później miastem. W centralnej części obozu spodziewamy się znaleźć baraki pierwszej kohorty. Zanim jednak dotrzemy do warstw legionowych, zostanie przebadana późniejsza zabudowa cywilna. Nowy odcinek ma powierzchnię 1 hektara. Praca na tak dużym obszarze, jeśli ma to być praca rzetelna, potrwa przez wiele lat.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto