Najczęściej dotyka kobiety i dzieci. Choć bywa, że ofiarami stają się także mężczyźni. Przemoc domowa to wciąż częste zjawisko. Dramat zwykle dzieje się za zamkniętymi drzwiami, a ofiary czują się jak w potrzasku. W minionym roku aż 92 osoby borykały się z przemocą domową.
Choć statystyki wskazują, że w 2018 roku przemoc domowa dotknęła mniejszą liczbę osób niż w roku 2017, to problem wciąż jest bardzo poważny. Tu często nie ma znaczenia wiek, status społeczny czy wykształcenie. Dramat, który rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami, dotyczy różnych grup społecznych.
- W 2018 roku 92 osoby zostały dotknięte przemocą w rodzinie - mówi Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Koście-rzynie. - Wśród nich było 66 kobiet, 17 mężczyzn i 9 dzieci. Natomiast w 2017 roku odnotowaliśmy 115 przypadków, wśród nich 84 kobiety, 19 mężczyzn i 12 dzieci.
Rodzinie, w której występuje taki problem, zakładana jest tzw. niebieska karta. Najczęstszą przyczyną przemocy jest niezrównoważenie psychiczne mężczyzn połączone z problemem alkoholowym. Niebieska karta to dla sprawcy pewnego rodzaju ostrzeżenie.
- Najczęściej ofiarami są kobiety. Zdarza się jednak, że przemoc dotyka również rodziców ze strony ich dzieci. Czasami bywa też, że agresywne są panie w stosunku do swoich partnerów - dodaje Piotr Kwidziński z KPP w Kościerzynie . - Dzięki niebieskiej karcie, instytucje, które czuwają nad bezpieczeństwem, mają szerokie możliwości działania. Mogą przeanalizować przyczynę powstawania agresji i rozpocząć program naprawczy. Sprawca musi podporządkować się zaleceniom, np. chodzić na terapię leczącą uzależnienie.
Warto dodać, że w 2018 r. 70 razy o założenie niebieskiej karty wnioskowały różne instytucje, np. MOPS i 77 razy policja.
- W minionym roku w związku z przemocą domową do aresztu trafiło 49 osób, w tym 46 mężczyzn i 3 kobiety - podkreśla rzecznik prasowy KPP w Kościerzynie. - Tymczasem w 2017 r., w areszcie znalazło się 66 mężczyzn.
Eksperci podkreślają, że niebieska karta to pewnego rodzaju bufor bezpieczeństwa.
- Zespół ekspertów, który tworzy się w momencie założenia niebieskiej karty kwalifikuje zdarzenia - mówi Piotr Kwidziński. - Prowadzi rozmowy z ofiarą, ale także z oprawcą. Bywa, że w tym momencie osoba odpowiedzialna za przemoc, chce się poprawić. Jednak jeśli to nie nastąpi, albo gdy przejawy agresji są bardzo mocne, wówczas sprawca trafia do aresztu lub prokurator wydaje zakaz zbliżania się do ofiary. W takiej sytuacji małżonek musi natychmiast opuścić np. dom. Jeśli nadal to nie skutkuje, wówczas w postępowaniu karnym sądy orzekają karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Takie zaostrzenie prawa jest z korzyścią dla ofiar przemocy.
Jak podkreślają funkcjonariusze, najważniejsze, że świadomość osób poszkodowanych co do możliwości działania jest coraz większa.
- Ofiary przestają myśleć, że tak musi być, że muszą godzić się na dotykający ich dramat - dodaje Piotr Kwidziński. - Coraz częściej wiedzą jak działać.
Niestety, to co jeszcze przed kilkoma laty nie było widoczne w policyjnych statystykach, a teraz wręcz przeciwnie, to kobiety w roli oprawców.
- Odnotowujemy przypadki kobiet znęcających się nad mężczyznami - mówi rzecznik prasowy kościerskiej policji. - Z naszych obserwacji wynika, że jeśli chodzi o najcięższe przestępstwa, to kobiety potrafią być bardziej okrutne niż mężczyźni.
Najtragiczniejsze wypadki na Pomorzu w 2018 roku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
