Zdarzenie miało miejsce w środę 30 maja br. około godziny 13:30. W Kościerzynie na ul. Skłodowskiej do patrolującego sierż. sztab. Krystiana Sikory z prośbą o pomoc zwróciła się pewna rodzina spoza powiatu kościerskiego, nieznająca Kościerzyny, w której samochodzie znajdowało się roczne dziecko.
- Syn rodziców w pojeździe zemdlał i nie mógł oddychać - mówi Piotr Kwidziński, rzecznik kościerskiej policji. - Policjant widząc, że miasto jest nieprzejezdne, wziął do radiowozu matkę dziecka i niemowlę, natychmiast włączył sygnały świetlne i dźwiękowe - ruszył do szpitala. Przez stację powiadomił dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie o tym, co się wydarzyło. Oficer dyżurny skontaktował się ze szpitalnym oddziałem ratunkowym informując lekarzy, kto do nich jedzie. Dzięki tak szybkiej reakcji, po przyjeździe radiowozu do szpitala, lekarze już czekali na dziecko i udzielili mu pomocy. Teraz jego życiu i zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo, mały Tomasz przebywał na oddziale szpitalnym i wraca do zdrowia.
Jak mówią rodzice dziecka, to był prawdziwie szczęśliwy przypadek. Bez policjanta nie daliby rady dojechać tak szybko do szpitala, gdyż na drodze panował spory ruch.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?