Rozmowa z Krzysztofem Kaczmarkiem aktorem i reżyserem
To, że gościmy Pana na Kaszubach zawsze latem z autorskimi Warsztatami Aktorskimi „Krzysztofiki”, to nic nowego, wszak Pana praca na stałe wpisała się w kalendarz wydarzeń kulturalnych naszego regionu, ale widzieć Pana tutaj jesienią i to na scenie?
Tym razem przyjeżdżam już jako aktor ze spektaklem „Hotelik Demode”. Grupa wspaniałych artystów, na stałe związana z Teatrem Muzycznym w Łodzi, założyła swoje Stowarzyszenie Grupa Teatralna Nota Bene. W ramach swoich planów: kultywowanie dawnych form teatralnych takich jak operetka, wodewil, zaprosiła moją skromną osobę, abym w tym spektaklu zgrał rolę Dziedzica. Zgodziłem się bez namysłu.
Bez namysłu? Doświadczony aktor, dyrektor własnego autorskiego Teatru Zwierciadło?
Tak! Bo zobaczyłem w tych młodych, kreatywnych, ciekawych ludziach siebie sprzed lat, kiedy też zacząłem artystycznie działać „na własny rachunek”. Zaciekawiła mnie formuła i zadania stowarzyszenia. W dobie modnych, nowoczesnych, często ostrych i „hałaśliwych” musicali, oni chcą przypominać świetne piosenki literackie, cudowną jakość słynnych arii i szlagierów operetkowych. Często zapomnianych w dzisiejszych, szybkich czasach lub odłożonych do lamusa. Dlatego scenariusz spektaklu i piosenki lat 30 ubiegłego wieku, było tym „bez namysłu”.
Zatem jakie piosenki usłyszymy w tym spektaklu?
Same szlagiery takie jak: „Tam mała piła dziś”, „Ada to nie wypada”, „Słomiany wdowiec”, „Miłość ci wszystko wybacz” czy „Zimy drań”… Wszystkie śpiewane na żywo z fortepianem. Do tego świetny scenariusz spektaklu. Grupa ludzi przybywa do hoteliku; zostawiają swoje telefony komórkowe, problemy, kłopoty, konta bankowe… Przebierają się w piękne suknie - panie, fraki - panowie i odrywają się od rzeczywistości, ale jak to nawet w komedii bywa, zaczynają się konflikty, niedomówienia, a nawet romanse. Co z tego wyniknie? Widzowie zobaczą podczas spektaklu w dwóch aktach 13 listopada (sobota) o godz. 18.00 w kinie Remus, kiedy tego dnia tę salę przerabiamy na Teatr.
To świetna okazja, aby uczniowie, absolwenci „Krzysztofików” oraz ich rodzice zobaczyli swojego profesora na scenie.
Tak. Mój pierwszy dyrektor, a zarazem mentor, wielki reżyser Kazimierz Dejmek zawsze powtarzał: „nie teoretyzuj ojciec, zdejm marynarkę, wejdź na scenę i pokaż, co umiesz”. Zatem wchodzę i gram.
Pan profesor będzie śpiewał?
Tańczył, „frygał” z innymi aktorami, wzruszał, a także przekazywał wraz z obsadą piękne przesłanie tego spektaklu. Bo choć to komedia - wodewil, publiczność wyjdzie z naszego przedstawienia nie tylko z uśmiechem na ustach, ale i z refleksją i zadumą.
W takim razie warto już dziś zadbać o bilet, bo spektakl zapowiada się niezwykle ciekawie i śmiało może być jesiennym wydarzeniem kulturalnym w naszym mieście.
Zapraszam wspaniałą jak zawsze publiczność Kościerzyny i Kaszub. I użyję tutaj mojego okrzyku, który jest już od lat znany moim wspaniałym uczniom: „załadujemy!” tym razem z „Hotelikiem Demode”. A latem znów przyjadę...
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?