Przed kilkoma dniami do spółdzielni wkroczył likwidator. Teraz jego zadaniem jest zakończenie działalności zakładu i zaspokojenie jego wierzycieli. Decyzję o likwidacji podjęło walne zgromadzenie udziałowców. Miały o tym zadecydować względy finansowe. Niestety, jak na razie nie jest znane zadłużenie Kaszuba.
- Na tę chwilę mogę tylko powiedzieć, że Kaszub ma kilkudziesięciu wierzycieli - mówi Jarosław Banasik, jeden z dwóch likwidatorów spółdzielni. - Ich wierzytelności liczą od kilkuset złotych do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jedna zaś opiewa na kwotę kilkuset tysięcy złotych. Od początku nie ukrywamy sytuacji, jaka panuje w spółdzielni. Wierzyciele sukcesywnie się do nas zgłaszają, wykazują się cierpliwością i zrozumieniem.
Już dziś mówi się, że prawdopodobnie nie uda się uniknąć zwolnień pracowników. Mirosław Ginter, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kościerzynie, spotkał się w tej sprawie z likwidatorem spółdzielni.
- Sprawa jest jeszcze bardzo świeża i prawdę mówiąc niewiele wiadomo odnośnie zwolnień pracowników - mówi Mirosław Ginter. - W ciągu ostatnich dwóch miesięcy w urzędzie pracy zarejestrowało się 30 pracowników Kaszuba. W zdecydowanej większości były to osoby zatrudnione na umowy-zlecenia, które wygasły. Jeśli w związku z likwidacją okaże się, że konieczne będą zwolnienia, to zaproponujemy pracownikom Kaszuba wsparcie psychologiczne, warsztaty, będziemy służyli informacją. Musimy czekać, jak potoczą się sprawy.
Kaszub zatrudnia 224 osoby.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?