Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton Macieja Wajera. Niecodzienne pomysły walki z koronawirusem

Maciej Wajer
Maciej Wajer
Pierwszy miesiąc wakacji przechodzi właśnie do historii. To był czas wyjątkowy, bo jeszcze kilka tygodni przed zakończeniem roku szkolnego nikt nie wiedział, jak Polacy będą wypoczywać w lipcu oraz sierpniu.

A wielkiej nadziei na beztroski relaks nie było, bo sam minister zdrowia, profesor Łukasz Szumowski zdecydowanie zapowiadał, że mamy zapomnieć o koloniach, zorganizowanych wycieczkach czy też obozach.

Maski nie pomagają

Przypomnę, że wypowiadał te słowa, gdy obowiązkowo musieliśmy nosić maseczki, o których w lutym tego roku szef resortu zdrowia mówił, że ich zakładanie jest zupełnie niepotrzebne. Wówczas trudno było sobie wyobrazić Polaków wypoczywających na plaży w Mielnie czy Kołobrzegu, w kąpielówkach, bikini i…… maseczce. Ale tuż przed wakacjami mogliśmy wszyscy odetchnąć z wielką ulgą, bo rząd zaczął „luzować” wszelkie obostrzenia i wspomniane maseczki mogliśmy zdjąć, przynajmniej wędrując na świeżym powietrzu. Efekt? Tłumy turystów na północy nad morzem, na południu w górach, na Mazurach, optycznie jeszcze większe niż w poprzednich latach.

Hulaj doszo

Trudno też dostrzec, by ktokolwiek przejmował się zachowaniem tak zwanego dystansu społecznego. Aż chciałoby się rzec: hulaj duszo, koronawirusa nie ma! Ale ten jest. Nie pękł niczym bańka mydlana, lecz po kilkutygodniowej defensywie i odwrocie, zaczął ponownie uderzać. I nie mam na myśli Hiszpanii czy Brazylii, ale kraj nad Wisłą. Chciałbym jednak jeszcze cofnąć się do początku epidemii. W marcu, jako społeczeństwo, zmierzyliśmy się z sytuacją, jaką zdecydowana większość z nas znała tylko z holywoodzkich produkcji. Pozamykano szkoły, zakłady pracy, restauracje, hotele i wiele innych instytucji. Placówki medyczne także zostały odizolowane od pacjentów. Gdy w skali jednego dnia przybywało 100-150 osób zarażonych koronawirusem, wprowadzono nawet zakaz wychodzenia z domu, a sam minister Łukasz Szumowski z podkrążonymi oczami, wyraźnym zmęczeniem na twarzy, jak na męża opatrznościowego przystało, informował społeczeństwo o rozwoju dramatycznej sytuacji.

Liczby w górę

Od kilkunastu dni w Polsce notuje się codziennie od 250 do 500 przypadków zakażenia koronawirusem dziennie. A ja się pytam – parafrazując tytuł jednego z polskich filmów „Gdzie jest generał?” - gdzie jest pan minister? Odpowiedź na to pytanie dał mi i wielu Polakom jeden z tabloidów, który zrobił zdjęcia Łukaszowi Szumowskiemu, gdy ten wypoczywał na urlopie na Suwalszczyźnie w rezydencji swojej małżonki. Tak, małżonki, nie swojej, wszak jeszcze przed wejściem do rządu, ów minister podarował posesję swojej drugiej połowie. Ucinam wszelkie domysły złośliwych, szef resortu zdrowia decydując się na taki zabieg, z pewnością nie zamierzał ukrywać swojego stanu posiadania przed opinią publiczną. Bo jak wiadomo, przedstawiciele tej władzy, w odróżnieniu od poprzedników, nie mają nic do ukrycia przed społeczeństwem i są krystalicznie czyści.

Specjalni goście na weselu

Widać gołym okiem, że w przypadku tego rządu przykład idzie z góry, bo sam premier Mateusz Morawiecki w podobny sposób żonglował swoim majątkiem, przekazując jego część na rzecz małżonki. Władza, jak mantrę powtarza, że wszystko jest pod kontrolą, a określone służby są odpowiednio przygotowane na ewentualną drugą falę koronawirusa. Tylko uczniowie i nauczyciele siedzą jak na rozżarzonych węglach, bo nie mają pewności, czy we wrześniu wrócą do szkół. Pomysłowość naszych decydentów nie zna granic, czego dowód dał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, sugerując, że na przykład wesela mogłyby być kontrolowane przez policjantów, którzy doprowadzą do porządku biesiadników łamiących obowiązujące przepisy! W tej sytuacji uważam, że wszystkie wesela w Polsce powinny zaczynać się od jednego z największych przebojów Andrzeja Rosiewicza, w którym śpiewał: Jadą, jadą chłopcy, chłopcy-radarowcy. Niebieska czapeczka, przy boku pałeczka...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto