Zakończyły się prace nad filmem fabularno-dokumentalnym pt. „Złamana lilijka” w reżyserii Wiesława Kwapisza. Co więcej, widzowie poznają nie tylko świadków historii, ale na ekranie zobaczą również prawdziwych harcerzy z Pomorza, którzy choć z aktorstwem nie mają nic wspólnego, świetnie poradzili sobie z tym zadaniem.
- To historie absolutnie nieznane - mówi Wiesław Kwapisz. - Teraz jest doskonały moment, by Polacy je poznali, szczególnie, że właśnie w tym roku obchodzimy 100-lecie odzyskania niepodległości. Ci młodzi harcerze mieli w tym swój udział. Przed nimi było całe życie, niestety 1 września 1939 roku wszystko się zmieniło. Jak się okazuje, właśnie oni dzielnie stanęli do walki. Na ekranie będzie można zobaczyć wiele pięknych postaw.
Prace nad filmem trwały od dwóch lat.
- Zafascynowały nas historie harcerzy z Kaszub i Kociewia - mówi Wiesław Kwapisz. - Niezwykłe bohaterstwo ludzi, którzy tak naprawdę dopiero wkraczali w dorosłe życie. Postanowiliśmy pójść za ciosem i pokazać na ekranie piękną i zarazem tragiczną walkę harcerzy. Mieliśmy okazję już po raz kolejny współpracować ze znakomitym konsultantem historycznym, Ryszardem Szwochem, emerytowanym nauczycielem.
Warto dodać, że tytuł filmu „Złamana lilijka” odnosi się do harcerzy, którym złamane zostało życie niemal na samym progu. Symbolizuje odwagę, otwartość, patriotyzm. Lilijka to znak harcerski.
Film fabularno-dokumentalny ma 50 minut. Powstał przy współpracy dwóch samorządów - miasta Żukowa i Starogardu Gdańskiego. Premiera planowana jest we wrześniu w ramach „Filmowej Akademii Niepodległości”. Film będzie pokazywany w telewizji publicznej i małych kinach, a także na festiwalach w Polsce i zagranicą.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
